Do podpisu prezydenta trafi ustawa umożliwiająca Najwyższej Izbie Kontroli uzyskiwanie od prokuratury uzasadnień decyzji o umarzaniu spraw wnoszonych tam przez NIK, tak aby Izba mogła je zaskarżać. Senat nie wprowadził w czwartek poprawek do tej ustawy.
Uchwaloną w drugiej połowie stycznia przez Sejm nowelizację Kodeksu postępowania karnego poparło 77 senatorów, nikt nie był przeciwko, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Sejmowa komisja ds. kontroli państwowej, która przygotowała tę modyfikację procedury karnej, uzasadniała, iż zmiana pozwoli lepiej współpracować NIK i prokuraturze. Komisja, jak i obecny prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski, wielokrotnie wskazywali, że za mało zawiadomień NIK do prokuratury kończy się wszczęciem śledztwa, a jeszcze mniej - wniesieniem aktu oskarżenia.
Dlatego w nowelizacji zapisano, że w przypadku, gdy zawiadomienie o przestępstwie złoży inspektor pracy lub NIK, to instytucje te będą mogły zwrócić się o pisemne uzasadnienie tej decyzji, by ewentualnie móc odwołać się od odmowy wszczęcia dochodzenia lub umorzenia sprawy. Do tej pory NIK, jako organ kontrolujący prawidłowość wydawania publicznych pieniędzy, nie zawsze mógł się odwoływać od procesowych decyzji prokuratur.
Działo się tak w sprawach, w których nie stwierdzano szkody w mieniu, a przedmiotem badania było np. sfałszowanie dokumentów, poświadczenie nieprawdy czy też prowadzenie ksiąg rachunkowych wbrew przepisom ustawy lub podawanie w księgach nierzetelnych danych lub też samowole budowlane. Nowelizacja ma umożliwić poddanie kontroli sądu większej liczby decyzji prokuratury, które - np. w ocenie NIK - nie zawsze są przekonujące. (PAP)
akw/ mja/ itm/