*Co godzinę 250 osób na świecie umiera z powodu przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP) - poinformowali na konferencji prasowej w Warszawie organizatorzy ogólnopolskiego programu "Głęboki Oddech", mającego na celu zapobieganie tej chorobie i jej wczesne wykrywanie. *
W środę 15 listopada przypada ustanowiony pięć lat temu przez Światową Organizację Zdrowia Światowy Dzień Przewlekłej Obturacyjnej Choroby Płuc. Dzień ten obchodzony jest zawsze w trzecią środę listopada.
Profilaktyczno-edukacyjny program "Głęboki Oddech" zapoczątkowany został trzy lata temu przy współudziale Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc. Jego celem jest upowszechnienie wśród Polaków wiedzy o POChP i ułatwienie im dostępu do podstawowego badania profilaktyczno-diagnostycznego, jakim jest spirometria, czyli pomiar pojemności oddechowej płuc. Badanie takie trwa pięć minut i jest całkowicie bezbolesne.
Przewlekła obturacyjna choroba płuc (nazywana niegdyś rozedmą płuc lub przewlekłym zapaleniem oskrzeli) jest nieuleczalną chorobą układu oddechowego. Przez długi czas rozwija się bezobjawowo, a pierwszą jej oznaką jest poranny kaszel, który z czasem prowadzi do trudności w oddychaniu, duszności podczas wysiłku fizycznego, a w końcu do całkowitej niewydolności płuc. 10 proc. światowej populacji jest dotkniętych POChP i szacuje się, że w 2020 roku będzie ona trzecią przyczyną zgonów na świecie.
Głównym czynnikiem prowadzącym do powstania choroby jest palenie tytoniu, jednak sprzyjają jej również: palenie bierne, zanieczyszczenie środowiska, częste wirusowe infekcje dróg oddechowych. Czynniki te powodują podrażnienie oskrzeli, zwiększenie ilości wydzieliny oskrzelowej (flegmy), uszkodzenie rzęsek dróg oddechowych i pęcherzyków płucnych, a w konsekwencji znaczne zmniejszenie pojemności płuc.
Oprócz działań profilaktycznych twórcy programu "Głęboki Oddech" prowadzą kampanie antynikotynowe, które w ich zamierzeniu przyczynić się mają do ograniczenia liczby palących Polaków, a przez to - do zmniejszenia liczby chorych na POChP.
W 2006 roku w ramach programu opublikowano setki artykułów poświęconych temu schorzeniu, a także przebadano 10 tysięcy Polaków - zarówno z małych miejscowości, jak i z dużych miast. "Aż u 53 proc. z nich wynik spirometrii był nieprawidłowy, a znaczną większość tych osób stanowili nałogowi palacze" - podkreślił na wtorkowej konferencji prasowej krajowy koordynator programu prof. Jan Zieliński.
"W ramach naszego programu chcemy uświadomić ludziom, że nieprawidłowy wynik spirometrii jest tak samo groźny dla zdrowia i życia, jak podwyższone ciśnienie czy wysoki poziom cholesterolu" - przekonywał profesor. Zaleca on regularne wykonywanie spirometrii wszystkim osobom po 40. roku życia.
POChP stanowi bardzo poważne obciążenie społeczne. W USA jest przyczyną około 9 mln wizyt lekarskich rocznie, a na hospitalizację jednego chorego przeznacza się prawie 10 tys. dolarów. "Dlatego tak ważne jest zapobieganie przyczynom choroby - w szczególności paleniu tytoniu. Środki na ten cel staramy się pozyskiwać z Narodowego Funduszu Zdrowia oraz od organizacji pozarządowych" - tłumaczył Zieliński.
Organizatorzy programu chcą, aby Narodowy Fundusz Zdrowia wyposażył w aparat do spirometrii każdy polski gabinet lekarski. Popierają też prowadzone w Sejmie prace nad nowelizacją ustawy O ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, która ma wprowadzić całkowity zakaz reklamy wyrobów tytoniowych oraz rozszerzyć obszary objęte zakazem palenia na wszystkie miejsca publiczne.
"Chcielibyśmy, aby także media włączyły się w nasze działania i nagłaśniały problem POChP oraz szkodliwych skutków palenia - mówił Zieliński - Badania pokazują, że w krajach, w których prowadzone są kampanie edukujące społeczeństwo w tym zakresie (np. Irlandia, Szwecja, Włochy) liczba zgonów spowodowany POChP zmalała o kilkanaście procent".
Na stronie internetowej programu (www.glebokioddech.pl) znajdują się szczegółowe informacje, gdzie w Polsce można bezpłatnie zrobić badanie spirometryczne.(PAP)
kap/ hes/ jer/