O 8 proc. wyższe będą od maja tego roku rachunki klientów indywidualnych, obsługiwanych przez koncern energetyczny Vattenfall. Firma ogłosiła już drugą w tym roku podwyżkę cen prądu, tłumacząc ją sytuacją na rynku energii.
Na wyższe o 8 proc. rachunki składa się przede wszystkim ponad 14- procentowa podwyżka cen energii elektrycznej. Finalna, widoczna na rachunku podwyżka jest niższa, bo nie drożeje dystrybucja prądu. Niektórzy klienci mogą natomiast odczuć pojawianie się na rachunkach tzw. opłaty końcowej.
Na początku tego roku Vattenfall, obsługujący ponad 1,1 mln klientów na Górnym Śląsku, podniósł cenę energii o 12,7 proc., co przełożyło się na finalne rachunki klientów podwyżką rzędu 7 proc. Wraz z majową podwyżką, od początku roku wzrost cen energii przekroczy 25 proc., co poskutkuje rachunkami wyższymi o ponad 15 proc.
Jak mówił podczas środowej konferencji prasowej dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Vattenfall Sales Grzegorz Lot, wzrost cen to głównie konsekwencja sytuacji na rynku hurtowym energii, gdzie w ciągu ostatnich trzech miesięcy ceny wzrosły o 53 proc. wobec ostatniego kwartału 2007 oraz o 62 proc. wobec całego ubiegłego roku.
Vattenfall jest przekonany, że w najbliższych miesiącach co najmniej takie podwyżki wprowadzą także inni sprzedawcy energii w kraju. Powodów zwyżki cen firma upatruje m.in. we wzroście cen węgla, konieczności zakupu kosztownej energii ze źródeł odnawialnych oraz nowych limitów emisji dwutlenku węgla, niepokrywających zapotrzebowania elektrowni.
Z symulacji Vattenfalla wynika, że po wchodzącej w życie 1 maja podwyżce typowe gospodarstwo domowe miesięcznie zapłaci za prąd o 5,35 zł brutto więcej (64,24 zł rocznie). Niektórzy klienci, w zależności od wielkości zużycia energii, mogą też odczuć wymuszoną przepisami zmianę tzw. opłaty wyrównawczej na opłatę końcową. Dla typowych gospodarstw może to oznaczać miesięczny rachunek wyższy o 1-2 zł.
Chodzi o opłatę związaną z rozwiązaniem od 1 kwietnia tego roku kontraktów długoterminowych w energetyce (tzw. KDT). Wcześniej częścią rachunku za energię były tzw. opłaty wyrównawcze, stanowiące część stawek za dystrybucję energii. Teraz będą to opłaty końcowe, które w całości będą przekazywane do Operatora Rozliczeń - spółki utworzonej na mocy ustawy o rozwiązaniu KDT, która będzie rozliczać się z elektrowniami.
"W ogólnym bilansie ta zmiana pozostaje neutralna dla klientów; to znaczy że sumaryczna kwota z tego tytułu będzie taka sama jak wcześniej. Stawki będą jednak zróżnicowane w zależności od ilości zużywanej energii. Niektóre grupy klientów zapłacą mniej niż dotąd, inne niemal tyle samo, a jeszcze inne więcej" - tłumaczył dyrektor ds. regulacji Vattenfall Distribution Andrzej Rejner.
W związku z wahaniami na rynku energii, Vattenfall zachęca klientów do podpisywania rocznych umów z gwarancją takiej samej ceny w całym czasie obowiązywania umowy. Wcześniej zdecydowało się na to niespełna 300 osób. Teraz firma chce rozpropagować taką możliwość specjalną kampanią informacyjną.
Vattenfall wskazuje także klientom rozmaite możliwości zaoszczędzenia na rachunkach. Grzegorz Lot przekonywał, że nowa oferta pozwala na dopasowanie produktów (taryf) do potrzeb klientów oraz na zminimalizowanie ryzyka związanego z ewentualnym dalszym wzrostem cen. Firma oferuje także różne możliwości rozliczania należności za energię. Formalności można załatwić przez telefon.
Podobnie jak poprzednia taryfa, obecna podwyżka stawek nie została zatwierdzona przez Urząd Regulacji Energetyki (URE). Powołując się na przepisy, Vattenfall kwestionuje obowiązek zatwierdzania taryfy w Urzędzie. Firma złożyła wprawdzie wniosek o nową taryfę, ale zawarte tam stawki są wyższe od realnie wprowadzanych. Jednocześnie złożono wniosek o umorzenie postępowania taryfowego. O tym, czy firma postępuje zgodnie z prawem, ma zdecydować sąd. (PAP)