Były oficer SB z Lublina Marian Rapa zeznał przed Sądem Lustracyjnym, że nigdy nie spotkał się z tajnym współpracownikiem o kryptonimie "Beata". W żadnym kontekście pracy operacyjnej SB nie spotkał się też z nazwiskiem Zyty Gilowskiej, ani jej męża.
Rapa był kolegą z pracy Witolda Wieczorka, który zeznał w środę, że zarejestrował Gilowską jako fikcyjnego agenta. Pracował w kontrwywiadzie SB od 1970 r.
"Do mnie nikt nie zwracał się o fikcyjne zarejestrowanie osoby, by uchronić ją przed działaniami innego wydziału SB" - zeznał Rapa. (PAP)
sta/ ago/ jra/
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: