Unijny komisarz ds. rozszerzenia Olli Rehn wspierając serbskie siły demokratyczne przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi, roztaczał w poniedziałek perspektywy otrzymania przez Serbię statusu kandydata do członkostwa w UE.
Rehn powiedział, że UE nawiąże ściślejsze kontakty z Belgradem, o ile "przywódcy demokratyczni" wygrają wybory i będą aktywnie ścigać podejrzanych o zbrodnie wojenne.
"Oczekuję z niecierpliwością na nowy rząd, który będzie nastawiony na reformy i UE. Taki nowy rząd będzie w stanie poczynić wielkie postępy w kierunku Unii" - podkreślił Rehn w rozmowie z dziennikarzami.
Przypomniał, że podstawowym warunkiem zawarcia układu stowarzyszeniowego UE-Serbia jest pełna współpraca z ONZ-owskim trybunałem ds. zbrodni w byłej Jugosławii. Zawarcie układu jest pierwszym etapem na drodze ścisłej integracji z UE.
Negocjacje stowarzyszeniowe wstrzymano na początku maja, ponieważ władze w Belgradzie nie dotrzymały wyznaczonego im na koniec kwietnia terminu przekazania haskiemu trybunałowi oskarżonego o zbrodnie wojenne generała Ratko Mladicia.
Rehn zapowiedział wizytę w stolicy Serbii wkrótce po wyborach. Dodał, że ministrowie spraw zagranicznych państw UE przedstawią stanowisko w sprawie wznowienia rozmów z Belgradem na spotkaniu 12 lutego.
Unijny komisarz dał też do zrozumienia, że wpływ na stosunki Serbii z Unią będzie miała współpraca Belgradu w pracach nad ostatecznym statusem Kosowa, administrowanego obecnie przez ONZ.
Specjalny wysłannik ONZ do Kosowa Martti Ahtisaari ma zaraz po wyborach przedstawić swój plan, który prawdopodobnie obejmować będzie "kontrolowaną suwerenność" dla Kosowa, czemu stanowczo sprzeciwiają się Serbowie. Belgrad godzi się jedynie na nadanie prowincji autonomii w ramach państwa serbskiego. Obecnie 90 procent ludności Kosowa to Albańczycy, domagający się od lat pełnej niepodległości.(PAP)
jo/ kan/
3325