Sekretarz stanu USA Condoleezza Rice zaapelowała w sobotę w Moskwie o zmniejszenie napięcia pomiędzy Rosją a Gruzją i ostrzegła, że sytuacja w dwóch separatystycznych republikach na terenie Gruzji może wymknąć się spod kontroli.
"Prosimy Gruzinów i Rosjan, aby zrobili wszystko, aby nie doszło do dalszej eskalacji napięcia" - podkreśliła Rice. Dodała, że jest zaniepokojona "zamrożonymi konfliktami" w Abchazji i Południowej Osetii.
Dalsze pogorszenie konfliktu na linii Moskwa-Tbilisi nastąpiło, gdy we wrześniu doszło do krótkiego zatrzymania przez gruzińskie władze pod zarzutem szpiegostwa czterech rosyjskich wojskowych.
Gruzini zwolnili Rosjan, lecz Rosja zawiesiła połączenia komunikacyjne i pocztowe z Gruzją i rozpoczęła deportacje gruzińskich obywateli - którzy - według Moskwy - nie posiadali odpowiednich dokumentów. W odpowiedzi Gruzja zablokowała kolejną rundę rozmów z Rosją na temat jej członkostwa w Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Gruzini oskarżają Kreml o wspieranie separatystów w Osetii Południowej i Abchazji - republikach, które na początku lat 90. proklamowały niepodległość, a władze w Tbilisi uważają je za integralną część swego państwa. Zarówno w Osetii Południowej jak i w Abchazji przebywają rosyjskie bataliony sił pokojowych.
Amerykańska sekretarz stanu będzie rozmawiać w Moskwie z rosyjskimi władzami także o północnokoreańskim i irańskim programie atomowym. (PAP)
jo/ bno/ 1155 1298