Poseł Platformy Obywatelskiej Jan Rokita powiedział we wtorek w radiu RMF FM, że odniósł wrażenie, iż krakowska lista PO "została ułożona przez ukrytych zwolenników Prawa i Sprawiedliwości, którzy życzą porażki Platformie Obywatelskiej w Krakowie". Tego nie mogę zaakceptować, bo ja chcę zwycięstwa - podkreślił.
Rokita zaznaczył, że jeśli "okazuje się, że grupa dość mizernych ludzi chce wygrać z PiS-em i ze Zbigniewem Ziobrą w Krakowie, posługując się jego nazwiskiem, to na coś takiego nie może oczywiście przyzwolić".
"Wieczorem się przyglądnąłem takiemu projektowi i uznałem, że obecność mojego nazwiska na takiej liście byłaby całkowitą niestosownością i poinformowałem o tym kierownictwo Platformy" - powiedział, dodając, że i tak są to dopiero plany. "Wszystkie listy będą dopiero układane przez władze krajowe partii za kilka dni".
Rokita został umieszczony na krakowskiej liście PO na pierwszej pozycji, ale nie znaleźli się na niej kandydaci z nim kojarzeni. Ich miejsca zajęli młodzi działacze PO, którzy kilka miesięcy temu domagali się usunięcia Rokity z Platformy.
Poseł uważa, że PO ma sporą szansę na wygraną w wyborach. "Uważam, że Platforma Obywatelska po dokonaniach PiS-u w ostatnim czasie ma szansę na zwycięstwo bardzo duże. Ja mam bardzo dużo entuzjazmu" - ocenił.
Zapytany o cel w polityce, Rokita wymienił: "Zwycięstwo Platformy, stworzenie dobrego rządu i odbudowanie nadziei, z której dwa lata temu politycy się nie wywiązali po tamtych wyborach". (PAP)
mrt/ woj/