Kijów i Moskwa porozumiały się w sprawie zwiększenia tranzytu rosyjskiej ropy naftowej przez terytorium Ukrainy - podały w czwartek służby prasowe ukraińskiego Ministerstwa Paliw i Energetyki.
Porozumienie dotyczy głównie zwiększenia ilości ropy naftowej transportowanej ropociągiem Odessa-Brody oraz ropociągiem "Drużba" - poinformowano po spotkaniu szefa resortu paliw Ukrainy Jurija Bojki z przedstawicielami rosyjskiego Transnieftu w czwartek w Moskwie.
Strony ustaliły, że w 2007 roku ropociągiem Odessa-Brody przepłynie w kierunku Odessy aż 9 milionów ton ropy naftowej. Obecnie rurociąg ten transportuje 3,7 mln ton rocznie.
Zdaniem Bojki zawarta w Moskwie umowa "przyniesie korzyści gospodarkom obu państw".
Naftociąg Odessa-Brody, biegnący z portu Odessa nad Morzem Czarnym do miejscowości Brody na zachodzie Ukrainy, w pobliżu granicy z Polską, został ukończony w 2002 roku. W przyszłości nowa linia przesyłowa ma być przedłużona do Polski.
Uruchomienie rurociągu Brody-Płock do transportu ropy naftowej ze złóż Morza Kaspijskiego miałoby zdywersyfikować dostawy tego surowca do Polski i częściowo uniezależnić nasz kraj, a także Ukrainę, od dostaw z Rosji. Przesyłany tą drogą surowiec mógłby być transportowany tranzytem do państw Europy Zachodniej.
Sprawa przedłużenia rurociągu Odessa-Brody do Polski była omawiana podczas ubiegłotygodniowych rozmów premiera Jarosława Kaczyńskiego z premierem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem w Kijowie.
Premierzy zgodzili się, że projekt przedłużenia ropociągu do Płocka ma szanse na szybką realizację. "Mamy środki finansowe, by to zrealizować" - powiedział Kaczyński, nie sprecyzował jednak, kiedy to nastąpi. Podkreślił przy tym, że projekt ten można podjąć bardzo szybko.
"Odessa-Brody-Płock to projekt, który bardzo szybko można wypełnić treścią (...). Nasi partnerzy, państwa basenu Morza Kaspijskiego są tym zainteresowane" - oświadczył Janukowycz, zapowiadając wspólne działania polskiego i ukraińskiego rządu w tym zakresie.
Wcześniej w październiku minister Bojko mówił, że wykorzystanie ropociągu Odessa-Brody w kierunku zachodnioeuropejskim będzie możliwe dopiero za dwa lata.
Do tego czasu - tak jak obecnie - rurociąg będzie przetaczać rosyjską ropę naftową w kierunku Morza Czarnego.
"Na dzisiaj jedyną korzystną z gospodarczego punktu widzenia możliwością transportowania (ropy przez ropociąg Odessa-Brody) jest przesyłanie rosyjskiego surowca" - powiedział Bojko.
Wyjaśnił przy tym, że biorąc pod uwagę "dynamikę wydobycia ropy naftowej w Kazachstanie - 10-12 mln ton rocznie - oraz ilość ropy naftowej, którą napełniany jest ropociąg Baku-Tbilisi-Ceyhan, można prognozować, że dodatkowe ilości surowca mogą pojawić się za dwa lata".
Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ro/