Mimo wyjścia pielęgniarek z kancelarii premiera "białe miasteczko" nadal pozostanie, a protestujące w nim pielęgniarki nie przerwą głodówki - oświadczyła rzeczniczka Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Ewa Obuchowska.
W rozmowach z dziennikarzami pielęgniarki mówią, że warunkiem likwidacji obozowiska jest m.in. zagwarantowanie utrzymania 30- proc. podwyżek płac wynikających z ustawy z 2006 r. oraz to, że te podwyżki będą dopisane do pensji zasadniczej, a nie jako dodatki.
Obuchowicz podała, że decyzje o dalszych losach protestu podejmie Zarząd Krajowy OZZPiP podczas środowego spotkania o godz. 11.00. Cztery pielęgniarki, które pozostawały w KPRM, pojechały do siedziby zarządu OZZPiP. (PAP)
js/wkt/ pz/ woj/