Sejm wysłuchał sprawozdania Rzecznika Praw Obywatelskich Ireny Lipowicz za 2011 r. Kluby parlamentarne nie miały do niego uwag, a posłowie podkreślali wielkie osobiste zaangażowanie Lipowicz w rozwiązywanie spraw zwykłych ludzi.
Lipowicz przedstawiła w piątek posłom raport ze swojego działania w 2011 r. W ocenie RPO w 2011 r. nie nastąpiła poprawa jakości stanowionego prawa przez parlament.
_ - Jako związaną przez 8 lat z Sejmem bardzo dotyka mnie niska ocena jego pracy. Tak złej opinii o Izbie w społeczeństwie jeszcze nie było _ - podkreślała. Złą praktyką jest preferowanie rozwiązań doraźnych zamiast kompleksowych i długofalowych - przekonywała. Jako przykład wymieniła przeprowadzenie w 2011 r. aż 11 nowelizacji prawa karnego i 12 kodeksu cywilnego.
Podczas swojego wystąpienia wyliczała cały katalog spraw, z którymi do Rzecznika zwracają się obywatele. W jej ocenie wielka liczba takich interwencji w części wynika z niedostępnej bezpłatnej pomocy prawnej. W jej ocenie powinien powstać system takiej bezpłatnej pomocy dla obywateli, niekoniecznie jako nowa struktura, ale wsparcie w postaci grantów dla już istniejących inicjatyw obywatelskich, np. przy uniwersytetach.
Zwróciła m.in. uwagę na wielką liczbę wniosków do RPO o wniesienie kasacji, które w imieniu swoich klientów kierują do niej adwokaci. W 2011 r. zdecydowała się wnieść do sądów 80 takich kasacji, w większości pozytywnie rozpatrzonych przez sądy, podczas gdy miesięcznie wpływa do RPO 200-300 takich spraw.
Rzecznik co roku składa przed Sejmem i Senatem sprawozdanie ze swej pracy oraz informację o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela.
W jej ocenie może to świadczyć o nierzetelności adwokatów, którzy łudzą nadzieją na kasację swoich klientów w sprawach, o których wiedzą, że kasacji nie będzie oraz narażają ich na koszty.
Podkreślała, że za przyjętymi przez Polskę umowami międzynarodowymi musi iść ich realizacja, ponieważ działania te są monitorowane przez międzynarodowe instytucje._ - Do zadań rzecznika przyjęliśmy regularne wizytacje w miejscach odosobnienia ludzi. Na 1800 takich miejsc w kraju, RPO miał 7 etatów do przeprowadzania kontroli. W 2012 r. tych etatów jest o cztery więcej, przy potrzebnych w sumie 38 _ - powiedziała Lipowicz. _ - Obecny stan pozwala na wizytowanie więzień i aresztów, ale już nie umożliwia kontroli szpitali psychiatrycznych i domów pomocy społecznej _ - dodała.
Lipowicz zdziwiła nieobecność przedstawicieli rządu podczas jej wystąpienia i debaty sejmowej. Podkreśliła, że o ile w 2010 r. nie mogła narzekać na współpracę z rządem i ministerstwami, to w 2011 widzi w części resortów bardziej ogólne i wymijające odpowiedzi na jej wystąpienia. Wśród resortów, z którymi współpraca układa się wzorowo wymieniła MON i MSZ, a wśród negatywnych przykładów ministerstwa: edukacji, nauki i szkolnictwa wyższego oraz zdrowia.
Zaznaczyła, że jej wystąpienia i uwagi nie są krytyką samą w sobie, tylko wskazują proponowane rozwiązania realnych problemów ludzi - obywateli, którzy muszą codziennie borykać się z zawiłością stanowionego prawa i jego stosowania w praktyce. Dlatego przy braku reakcji, albo negatywnej reakcji administracji rządowej pozostaje jej wnosić sprawy do Trybunału Konstytucyjnego. W 2011 r. takich spraw było 14 oraz 12 wniesionych przez inne podmioty, do których RPO dołączyła.
Lipowicz podkreślała, że dla ujednolicenia stosowania prawa w różnych sądach występuje z pytaniami prawnymi do rozszerzonych składów Sądu Najwyższego, czy Naczelnego Sądu Administracyjnego. W 2011 było siedem takich pytań do SN i trzy do NSA.
Wśród docierających do niej problemów wymieniła m.in. sytuację osób mieszkających przez wiele lat, lub całe swoje życie w budynkach komunalnych, do których obecnie roszczenia zgłaszają byli właściciele i odzyskują takie budynki. W ocenie Lipowicz lokatorzy takich budynków zostają pozbawieni mieszkania i pozostawieni sami sobie, a same roszczenia prowadzą do naruszenia stabilności finansowej niektórych miast. Zdaniem RPO potrzebne są rozwiązania prawne, które uregulują tę sytuację.
Między licznymi sprawami, z którymi styka się RPO, wymieniła jako szczególnie dotkliwe przepisy dotykające emerytów a pozwalające ZUS na zmianę decyzji o przyznaniu świadczeń emerytalnych, czy wysokości emerytury nie z powodu pojawienia się nowych dokumentów, czy dowodów, a wyłącznie na podstawie odmiennej oceny już posiadanych informacji. W jej ocenie takie rozwiązania są nieprawidłowe.
Czytaj więcej w Money.pl src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1297786854&de=1329260400&sdx=0&i=&ty=3&ug=1&s%5B0%5D=inflacja&colors%5B0%5D=%231f5bac&st=1&w=600&h=300&cm=0&lp=1&rl=1"/> Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej