Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Sejmowa komisja za odrzuceniem weta do ustawy medialnej

0
Podziel się:

Sejmowa komisja kultury i środków przekazu opowiedziała się we wtorek za
odrzuceniem prezydenckiego weta do ustawy medialnej. Za ponownym uchwaleniem ustawy głosowało 10
posłów, dziewięciu było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Sejmowa komisja kultury i środków przekazu opowiedziała się we wtorek za odrzuceniem prezydenckiego weta do ustawy medialnej. Za ponownym uchwaleniem ustawy głosowało 10 posłów, dziewięciu było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Prezydencki minister Andrzej Duda przypomniał, że głównymi zarzutami Lecha Kaczyńskiego wobec ustawy był brak w niej gwarancji stabilnego finansowania mediów publicznych, który - zdaniem prezydenta - uniemożliwia realizację misji i zagraża funkcjonowaniu mediów publicznych.

"Prezydent oczekuje kompleksowej reformy mediów, która pozwoli na realizowanie misji publicznej w realnym wymiarze i zagwarantuje niezbędne środki na ten cel" - mówił Duda.

Przewodnicząca komisji Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) podkreśliła, że istotą ustawy nie jest finansowanie, ale sformułowanie zadań mediów publicznych, wprowadzenie licencji programowych i zmiana sposobu wyboru członków KRRiT. Zaznaczyła, że finansowanie mediów będzie "wynikową realizacji ustawy".

"To parlament uchwala budżet i podobne pretensje - konieczność zagwarantowania minimalnych środków - mogłaby zgłosić każda finansowana z budżetu instytucja" - przekonywała posłanka. Przypomniała, że kluczową rolę w decydowaniu o wielkości środków przeznaczonych dla mediów będzie odgrywała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, dlatego w ustawie zaostrzono wymagania wobec kandydatów na jej członków.

Elżbieta Kruk (PiS) wyraziła nadzieję, że ustawa zostanie odrzucona. Jej zdaniem jest ona bardzo zła, przypomniała, że w debacie publicznej nie pojawiła się żadna pozytywna opinia na jej temat. "Lepiej byłoby dla mediów, żeby nie kontynuować rozgrywek politycznych. Mam nadzieję, że uda nam się wypracować wspólnie nowe rozwiązania, bo jest dużo kwestii wymagających rozwiązania" - powiedziała dziennikarzom.

Poparcie weta prezydenta zadeklarował Jerzy Wenderlich (Lewica). "Decyzje podejmiemy nie tyle w oparciu o uzasadnienie pana prezydenta, ale kierując się tym, co obiecywała PO, a z czego się potem wycofała. Dla nas najsmutniejsze jest to, że Platforma prowadziła z nami grę. Być może po to, by przedłużyć kierowanie telewizją przez pana Farfała" - mówił Wenderlich.

Nową ustawę medialną Sejm uchwalił pod koniec czerwca, prezydent Lech Kaczyński zawetował ją w lipcu.

Ustawa zmienia system finansowania mediów publicznych, likwiduje abonament radiowo-telewizyjny, a w zamian wprowadza finansowanie mediów publicznych z budżetu państwa. O wysokości funduszy ma decydować każdego roku parlament, przyjmując ustawę budżetową.

Nowy system finansowania - kwalifikowany jako pomoc publiczna - musiałby uzyskać zgodę Komisji Europejskiej.

Ustawa wprowadza licencje programowe, które określić mają na co konkretnie idą publiczne pieniądze w radiu i telewizji. Licencji programowej udzielać będzie KRRiT, a organem opiniodawczym dla niej będą rady programowe. Ustawa określa także na jakie programy można udzielić licencji, wprowadzając katalog zadań finansowanych z publicznych pieniędzy.

Ustawa zakłada też powiększenie składu KRRiT (z pięciu do siedmiu osób) - trzech członków miałby wskazywać Sejm; po dwóch Senat i prezydent. Przewiduje się też rotacyjność kadencji członków KRRiT - co dwa lata zmieniałby się przedstawiciel Sejmu, co trzy lata - Senatu i prezydenta. By zostać członkiem KRRiT, trzeba będzie mieć co najmniej dwie rekomendacje wyższych uczelni lub stowarzyszeń twórczych.

Ustawa zrywa z zasadą nieodwoływalności członków rad nadzorczych mediów publicznych. Członek rady nadzorczej będzie mógł być odwołany w trakcie kadencji z tzw. ważnych powodów: rażącego naruszenia prawa, pozostawania w konflikcie interesów lub działania na szkodę spółki.

W myśl ustawy w miejsce poszczególnych ośrodków regionalnych TVP zostaną utworzone spółki.

Do odrzucenia prezydenckiego weta w Sejmie potrzeba większości 3/5 głosów, co przy obecności wszystkich 460 posłów wynosi 276 głosów. Koalicja PO-PSL nie dysponuje taką większością (ma w sumie 238 posłów).(PAP)

akw/ wkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)