35 mld zł ma wynieść przyszłoroczna subwencja oświatowa. Będzie wyższa od tegorocznej o 1,609 mld zł, czyli o 4,8 proc. Sejmowe Komisje: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej pozytywnie zaopiniowały w środę wysokość subwencji oświatowej zaproponowaną w projekcie ustawy budżetowej na 2010 r.
Komisje pozytywnie zaopiniowały także zaproponowaną w projekcie wysokość rezerw celowych.
Jak mówiła wiceminister edukacji Krystyna Szumilas, zwiększenie - w stosunku do roku 2009 - planowanej na 2010 r. kwoty subwencji oświatowej związane jest przede wszystkim z zapowiedzianą na wrzesień przyszłego roku podwyżką wynagrodzeń nauczycieli o 7 proc. Na prośbę posłów opozycji przedstawiła tabelę przyszłorocznych kosztów wynagrodzeń nauczycieli w szkołach prowadzonych przez samorządy.
Posłowie PiS zauważyli, że między kwotą 1,609 mld zł - podaną przez wiceszefową MEN - a kwotą zapisaną w tabeli - 1,616 mld zł jest różnica 7 mln zł. "Projektu nie da się zaopiniować pozytywnie. Już teraz widać, że na same podwyżki zabraknie" - mówiła Maria Nowak (PiS). Pytała też, co ze środkami na wynagrodzenia dla nauczycieli za pracę przy ustnych maturach i na zapewnienie możliwości w szkołach dodatkowej nauki języka polskiego dla uczniów-cudzoziemców.
Szumilas wyjaśniła, że w tabeli nie uwzględniono tego, że minister kultury przejął od samorządu prowadzenie szkół muzycznych I i II stopnia w Bytomiu, z kolei oddał samorządowi prowadzenie liceum plastycznego w Jeleniej Górze. Jak tłumaczyła, koszt prowadzenia szkół w Bytomiu to około 8 mln zł, zaś prowadzenie szkoły w Jeleniej Górze to ponad 800 tys. zł - różnica tych kwot daje właśnie brakujące 7 mln zł.
Wiceminister zapewniła także, że środków w subwencji starczy zarówno na podwyżki, wynagrodzenia za pracę przy maturach, jak i na dodatkowe lekcje polskiego. Przypomniała, że z roku na rok z systemu edukacji ubywa nie tylko uczniów w związku z niżem demograficznym, lecz ubywa także nauczycieli. Podała, że w latach ubiegłych liczba nauczycieli malała o 4100-4400 osób rocznie.
Mimo to posłowie PiS zgłosili wniosek o negatywne zaopiniowanie proponowanej wysokości subwencji. Większość posłów połączonych komisji przegłosowała jednak pozytywną opinię.
Posłowie opozycji krytykowali też zaproponowane wysokości rezerw celowych. Za zbyt niskie uznali rezerwy przeznaczone na wyprawkę szkolną i stypendia socjalne oraz na realizację rządowego programu "Radosna szkoła" wspierającego samorządy w tworzeniu miejsc zabaw w szkołach i placów zabaw na podwórkach szkolnych.
Krystyna Łybacka (Lewica) zaproponowała dwie poprawki. Pierwsza z nich polegała na zwiększeniu rezerwy dotyczącej pomocy finansowej uczniom z 505 mln zł do 805 mln zł. "To i tak nie wystarczy w stosunku do potrzeb, ale dzięki temu kilkadziesiąt tysięcy dzieci mogłoby otrzymać stypendia" - przekonywała. Zgodnie z propozycją posłanki, dodatkowe środki pochodziłyby z rezerwy na finansowanie wydatków związanych z przygotowaniami do mistrzostw europy w piłce nożnej - EURO 2012. Rezerwa ta wynosi 1,354 mld zł.
Za przyjęciem przez komisję tej poprawki głosowało 20 posłów, 20 było przeciw. Nikt nie wstrzymał się od głosu. W związku z nieuzyskaniem większości głosów komisje odrzuciły poprawkę.
Przyjęły za to drugą poprawkę zgłoszoną przez Łybacką. Zaproponowała ona zmianę nazwy innej rezerwy z "Dofinansowanie zadań wynikających z obniżenia wieku obowiązku szkolnego - środki na realizację programu +Radosna szkoła+" na "Dofinansowanie zadań wynikających z obniżenia wieku obowiązku szkolnego, w tym środki na realizację programu +Radosna szkoła+".
"Nie może być tak - mówiła już o tym moja przedmówczyni posłanka Anna Zalewska (PiS) - że definiujemy w nazwie rezerwy, w jaki sposób mają być wykorzystane przez samorządy środki na dostosowanie szkół w związku obniżeniem wieku obowiązku szkolnego" - powiedziała Łybacka. Zauważyła, że być może w danej szkole nie jest potrzebny nowy plac zabaw, ale konieczna jest przebudowa budynku i powinno być to uwzględnione w projekcie budżetu.
Według Szumilas, zmiana nazwy rezerwy nie zmieni tego, że środki z niej będą i tak przeznaczone na realizację rządowego programu. Rezerwa ta ma wynieść 150 mln zł.
Połączone komisje odrzuciły wniosek posłów PiS o negatywne zaopiniowanie proponowanych wysokości rezerw.(PAP)
dsr/ hes/ jbr/