Premier Serbii Ivica Daczić oświadczył, że Serbowie w Kosowie powinni głosować w mających się odbyć wkrótce wyborach lokalnych, by móc chronić swe interesy w tym kraju. 90 proc. ludności Kosowa stanowią Albańczycy.
Na 3 listopada w Kosowie, które z serbskiej prowincji stało się w roku 2008 niepodległym państwem, zaplanowano wybory lokalne - po raz pierwszy na całym terytorium, czyli także w części północnej zamieszkanej przez Serbów.
Sobotnia wizyta serbskiego premiera w Graczanicy, serbskiej enklawie w Kosowie, przypadła na czas ożywionej kampanii przedwyborczej.
50 tysięcy Serbów mieszkających w północnym Kosowie od początku powstania nowego państwa odrzucało zwierzchność władz w Prisztinie, a także kosowskiego systemu prawnego i wymiaru sprawiedliwości. Od końca wojny z lat 1998-1999 żyli oni w prawnej próżni, a zamieszkana przez nich enklawa działała faktycznie jako część państwa serbskiego.
W lipcu premierzy Serbii i Kosowa, Ivica Daczić i Hashim Thaci, uzgodnili, że uczynią wszystko co w ich mocy, by głosowanie w listopadzie przebiegło w jak najlepszych warunkach.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| W końcu spokój w Kosowie. Dogadali się Wielu z was nie jest szczęśliwych. Ale ktoś musiał położyć kres przeszłości, biedzie i nieustannym klęskom - powiedział Daczić. | |
| Serbia ostrzega przed wyborami w Kosowie Przeprowadzenie wyborów samorządowych w Kosowie, organizowanych 3 listopada, stanowi jeden z elementów podpisanego w Brukseli pod auspicjami Unii Europejskiej porozumienia w sprawie normalizacji stosunków między Belgradem a Prisztiną. | |
| To historyczna chwila dla Kosowa i Serbii - _ Niestety widziałam więcej masakr, więcej zabitych mężczyzn i zgwałconych kobiet niż bardzo młoda osoba powinna _ - wspominała minister wojnę z lat 1998-1999. |
