Katie Holmes i Tom Cruise pobrali się w sobotę w średniowiecznym zamku warownym w miejscowości Bracciano niedaleko Rzymu. Na ceremonię przybyło wiele gwiazd Hollywood i nieliczni Włosi, wśród nich autor kreacji państwa młodych Giorgio Armani i słynny włoski tenor Andrea Bocelli, którego koncert uświetnił uroczystość, okrzykniętą "ślubem roku".
Do włoskich mediów dotarły bardzo skąpe informacje o przebiegu uroczystości w Sali Zbroi na ostatnim piętrze majestatycznego zamku z XII wieku, należącego do rodziny książąt Odescalchi.
Wszystko wskazuje na to, że ślub odbył się zgodnie z rytuałem Kościoła scjentologicznego, którego Cruise jest żarliwym wyznawcą. Zwyczaj scjentologów nakazuje, aby ślub rozpoczął się o godzinie 18.00. Właśnie wtedy w pobliżu zamku słychać było odgłosy bębnów, które obwieściły początek ceremonii.
Na życzenie młodej pary w całym zamku ustawiono setki perfumowanych świec. Choć ślub organizowano w iście hollywoodzkim stylu, musiano zrezygnować z wielkich limuzyn dla nowożeńców i ich gości. Państwo młodzi przyjechali zwykłymi samochodami, gdyż wielkie auta nie zmieściłyby się na wąskich uliczkach Bracciano i na podjeździe do zamku.
Nie wiadomo, kto z wymienianej w ostatnich dniach przez media długiej listy gwiazd rzeczywiście przybył na uroczystość. Reporterzy widzieli między innymi Jennifer Lopez, Brooke Shields, Willa Smitha oraz Davida i Victorię Beckhamów.
W okolicach zamku, który - podobnie jak miejsca spotkań najważniejszych mężów stanu - został ogłoszony przez czuwającą nad porządkiem i bezpieczeństwem policję "czerwoną strefą", wiwatowały tysiące ludzi. Miasteczko Bracciano przeżyło prawdziwy najazd fanów amerykańskiej pary filmowej oraz wysłanników mediów z całego świata.
O północy nad zamkiem mają rozbłysnąć sztuczne ognie.(PAP)