Szef Departamentu Służby Celnej w MF Grzegorz Smogorzewski zeznał w środę przed hazardową komisją śledczą, że mimo różnych pism i wypowiedzi, resort finansów nigdy nie usunął z projektu noweli ustawy hazardowej zapisu o wprowadzeniu dopłat od automatów.
Smogorzewski zaznaczył, że wypowiedź naczelnika wydziału informacji i promocji w Departamencie Służby Celnej Witolda Lisickiego z lipca 2009 r. dla "Pulsu Biznesu" na temat rezygnacji z dopłat nie odzwierciedlała stanu faktycznego.
W artykule pt. "Nie będzie zrzutki na Euro" Lisicki powiedział: "Akceptujemy wniosek ministra sportu i stosowną zmianę wprowadzimy". Były szef CBA Mariusz Kamiński wskazywał przed komisją, że pismo Mirosława Drzewieckiego z 30 czerwca 2009 roku dotyczące wycofania się z dopłat (Drzewiecki tłumaczył później, że pismo to było wynikiem błędu ludzkiego) oraz ta wypowiedź Lisickiego sprawiły, iż zdecydował się zawiadomić premiera Donalda Tuska o tzw. aferze hazardowej.
Smogorzewski pytany, czy Lisicki konsultował z nim swoją wypowiedź dla mediów, powiedział, że nie, ponieważ - o ile dobrze pamięta - między 29 czerwca a 10 lipca 2009 r. był na urlopie. Dopytywany, czy informacja podana przez Lisickiego była zgodna ze stanowiskiem resortu finansów, ocenił, że "nie odzwierciedlała ona stanu faktycznego, jaki miał miejsce w Ministerstwie Finansów".
Jak zaznaczył, badając tę kwestię już po wybuchu tzw. afery hazardowej (w październiku 2009 roku), nie znalazł żadnego dokumentu, który wskazywałby na to, że usunięto zapisy dotyczące dopłat do gier na automatach z projektu noweli ustawy hazardowej.
"Po pierwsze, nie znalazłem elementu, gdzie by Ministerstwo Finansów wycofało się z dopłat. Nie znalazłem elementu decyzji, w tym przypadku Kapicy (wiceministra finansów i szefa Służby Celnej Jaceka Kapicy - PAP). Również i ja nie wydawałem takich decyzji, żeby z dopłat się wycofywać" - powiedział.
Dopytywany, dlaczego nie zdecydował się na sprostowanie wypowiedzi Lisickiego, powiedział, że nie zrobił tego ze względu na dużą liczbę nieprecyzyjnych informacji medialnych na temat projektów, nad którymi pracowano w kierowanym przez niego departamencie. Jak mówił, dysponując niewielką liczbą pracowników zaangażowanych w prace nad ustawą hazardową, stał przed wyborem, czy zajmować się dementowaniem nieprecyzyjnych informacji medialnych, czy też procesem legislacyjnym.
Smogorzewski był też pytany o pismo swojej zastępczyni Anny Cendrowskiej do zastępcy dyrektora Departamentu Kontroli Celno-Akcyzowej i Kontroli Gier w resorcie finansów Grzegorza Bysławskiego z 7 lipca 2009 r. W dokumencie tym Cendrowska napisała, że w związku z wycofaniem się resortu sportu z dopłat "z projektu ustawy zostaną usunięte dotychczasowe propozycje w tym zakresie".
Smogorzewski powiedział, że nie wiedział o piśmie Cendrowskiej w czasie, gdy ono powstało. Jak zaznaczył, dowiedział się o nim dopiero, gdy były przygotowywane dokumenty dla komisji śledczej, czyli w listopadzie 2009 r. "To pismo było nieistotne z punktu widzenia tego, co robiło Ministerstwo Finansów, bo o zejściu z dopłat w ogóle nie mówiliśmy" - powiedział. "Prace na poziomie zastępców dyrektorów nie oznaczają jeszcze wyrażenia zgody na poziomie dyrektorów departamentów, a przede wszystkim na poziomie ministrów finansów" - zaznaczył.
Dodał, że w jego ocenie pismo Cendrowskiej nie wskazuje na "usiłowanie dokonania zmiany" w projekcie ustawy hazardowej w zakresie dopłat. "Projekt aktu prawnego nie wychodzi z ministerstwa finansów, jeżeli nie jest parafowany minimum przez podsekretarza stanu" - podkreślił.
Jak zaznaczył, Cendrowska nie odpowiada i nie podejmuje decyzji w sprawie usunięcia tak kluczowego elementu jakim są dopłaty. Jego zdaniem pisząc swoje pismo, nie przekroczyła kompetencji, ale "być może użyła niefortunnego sformułowania, że zostaną usunięte". "Odczytuję to jako pewną niezręczność i tylko tyle" - dodał.
Beata Kempa (PiS) zasugerowała jednak, że w sierpniu w ministerstwie finansów nadal trwał proces zmierzający do wycofania dopłat z projektu. Przywołała kolejne pismo Cendrowskiej do Bysławskiego, w którym prosiła o przyspieszenie udzielenia odpowiedzi na swoje wcześniejsze pismo (z lipca).
Smogorzewski argumentował, że w czasie prac nad projektem jakiejkolwiek ustawy - "jeżeli chce się, aby ten proces w miarę szybko przebiegał" - osoby pracujące nad danym zagadnieniem przygotowują możliwe warianty rozwiązań po to, by w razie potrzeby przedstawić je osobom, podejmującym wiążące decyzje.
"Jeżeli przygotowujemy się - nawet w myślach - do procesu przychylenia się do wniosku ministra sportu (...), to nie chcemy takiej sytuacji, że wtedy kiedy by - podkreślam kiedy by - decyzja zapadła - a taka nie zapadła, ale gdyby zapadła - że rezygnujemy z dopłat, bo mamy inny sposób finansowania, to wówczas nie chcielibyśmy sytuacji, żeby Departament Kontroli Celno-Akcyzowej miał dwie minuty na to, żeby zmienić swoje przepisy. My po prostu musimy się przygotować do pewnych wariantów i to jest normalne w procesie legislacyjnym" - powiedział.
Smogorzewski podkreślił jednak, że nie zgadza się z treścią pisma Cendrowskiej. Dopytywany, dlaczego zatem nigdy go nie sprostował, powiedział, że "był pisany następny projekt ustawy", w którym było jasno sprecyzowane stanowisko ministerstwa finansów w tej kwestii.
Zapytany, kiedy był pisany ten "następny projekt ustawy", powiedział, że chodzi o następny, nowszy projekt ustawy po kolejnych konsultacjach i uwagach. Zapewnił, że w lipcu i sierpniu nie wiedział o żadnych pracach nad zupełnie nowym projektem ustawy hazardowej. Dodał, że on zaczął nad nim pracować dopiero w październiku 2009 r., czyli po ujawnieniu tzw. afery hazardowej.
"Na pewno pamiętam październik, gdy siedzieliśmy po nocach i pracowaliśmy nad ustawą. To jest data, która jest mi znana" - zaznaczył.
Nowa ustawa hazardowa, przyjęta przez Sejm pod koniec zeszłego roku, przewiduje m.in. stopniową likwidację hazardu na automatach o niskich wygranych (poza kasynami), zakaz urządzania wideoloterii, znaczny wzrost podatków od hazardu i ograniczenia w jego reklamie.
Smogorzewski poinformował, że funkcję dyrektora departamentu Służby Celnej w MF pełni od 8 lutego 2008 r. Jak wyjaśniał, to w kierowanym przez niego departamencie przygotowywano założenia oraz kolejne wersje projektu ustawy hazardowej; pracownicy departamentu uczestniczyli też w uzgodnieniach międzyresortowych w trakcie prac nad projektem. Dodał, że rynkiem hazardu w tym departamencie zajmuje się Anna Cendrowska.(PAP)
pat/ mzk/ ura/ jbr/