System opieki zdrowotnej jest chory - mówił Aleksander Sopliński (PSL) w środę podczas dyskusji w Sejmie nad informacją rządu na temat sytuacji służby zdrowia.
Według Soplińskiego, do obecnego rozregulowania systemu służby zdrowia doprowadziły wieloletnie zaniedbania.
Jako podstawowe problemy wymienił m.in. brak określenia przez poprzednie rządy celu reform, brak porozumienia ze środowiskiem medycznym, brak systemu właścicielskiego. "Obecny rząd PO i PSL jest zdeterminowany, by to zmienić" - zapewnił.
W jego ocenie, zmiany powinny iść w tym kierunku, aby uszczelnić system, aby płace zostały zróżnicowane w zależności od jakości usług medycznych w placówkach.
"Jeżeli dziś mamy ograniczone środki, zracjonalizujmy ich wydawanie" - przekonywał.
Przyznał, że obecnie na opiekę zdrowotną jest zbyt mało pieniędzy, a nakłady powinny wynosić 6 proc. PKB (obecnie jest to ok. 4 proc. PKB-PAP). Dodał jednak, że obecnie "pompowanie pieniędzy do źle funkcjonującego systemu, ugasi tylko pożar, a nie poprawi systemu".
Jak podkreślił, liczba podmiotów finansowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia musi być kontrolowana, np. marszałek województwa powinien regulować liczbę nowych placówek w regionie. Sopliński proponuje także, aby wszystkie podmioty publiczne i niepubliczne zostały zrównane w prawach.
Odniósł się także do pytania czy PSL jest za podniesieniem składki zdrowotnej (obecnie to 9 proc.). "Najpierw uszczelnijmy system, wprowadźmy koszyk z gwarantowaną wyceną, a dopiero potem jeżeli będzie potrzeba, mówmy o podniesieniu składki" - powiedział.
Zaapelował o przeprowadzenie reformy uniwersalnej i solidarnej.(PAP)
bpi/ ura/ woj/