Burzliwy spór wywołała inicjatywa republikańskiego kongresmana Petera T. Kinga, aby zorganizować przesłuchania w Kongresie w sprawie groźby islamskiego terroryzmu w USA. Odbędą się one w czwartek przed Komisją Bezpieczeństwa Kraju Izby Reprezentantów.
Krytycy kongresmana sugerują, że kierują nim uprzedzenia wobec mniejszości muzułmańskiej. W niedzielę odbyła się w Nowym Jorku demonstracja przeciw jego inicjatywie.
Na Times Square protestowało około 500 osób, m.in. imam Feisal Abdul Rauf, autor projektu utworzenia ośrodka islamskiego i meczetu w budynku w pobliżu Strefy Zero na Manhattanie.
Uczestnicy protestu wezwali Kinga, aby urządził przesłuchania na temat zagrożeń terrorystycznych także ze strony innych grup etnicznych i religijnych.
Tego samego dnia kongresman King bronił swego stanowiska w wywiadzie dla telewizji CNN. Razem z nim wystąpił też jedyny muzułmański kongresman Keith Ellison, Demokrata z Minnesoty. Powiedział on, że weźmie udział w przesłuchaniach jako świadek, ale skrytykował Kinga za to, że uczynił tylko muzułmanów obiektem swych dochodzeń.
W wywiadzie dla "New York Timesa" King powiedział, że "nonsensem" jest postulat, by urządzać przesłuchania na temat innych mniejszości religijnych w kontekście zagrożenia terroryzmem.
"Zagrożenie pochodzi od społeczności muzułmańskiej. Próby radykalizacji skierowane są ku tej właśnie społeczności. Po co miałbym się zajmować innymi?" - powiedział kongresman.
Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/