Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Starszak: przekazałem telefon do Mazura mec. Baworowskiemu

0
Podziel się:

Zastępca prokuratora generalnego w PRL i
pułkownik SB Hipolit Starszak powiedziałw poniedziałek, że w 2002
r., po otrzymaniu informacji o zatrzymaniu Edwarda Mazura, pomógł
w znalezieniu dla niego adwokata; o tym, że poszukuje on prawnika
powiedział mec. Eugeniuszowi Baworowskiemu.

Zastępca prokuratora generalnego w PRL i pułkownik SB Hipolit Starszak powiedziałw poniedziałek, że w 2002 r., po otrzymaniu informacji o zatrzymaniu Edwarda Mazura, pomógł w znalezieniu dla niego adwokata; o tym, że poszukuje on prawnika powiedział mec. Eugeniuszowi Baworowskiemu.

Mazur po zatrzymaniu w 2002 r. przez CBŚ mówił, że chce, by zawiadomić o tym, gdzie przebywa żonę i Starszaka. Ponieważ nie miał adwokata, prosił, by Starszak wskazał kogoś, kto mógłby reprezentować jego interesy w kontaktach z policją i prokuraturą.

Starszak powiedział w poniedziałek w TVN24, że przekazał znanemu adwokatowi Eugeniuszowi Baworowskiemu numer telefonu do CBŚ, uzyskany od oficera, który do niego dzwonił w imieniu Mazura.

"Nie wiem, jakie były intencje Mazura, kiedy podawał moje nazwisko, ale wolno mi założyć, że byłem jedynym z jego znajomych, który miał doświadczenie prawnicze, prokuratorskie, miał styk z organami ścigania" - tłumaczył.

Powiedział, że spotkał później - kilka godzin lub kilka dni po zatrzymaniu - Mazura w Warszawie, na przyjęciu w restauracji Belvedere (organizowanym przez Romana Kurnika, dyrektora w MSWiA zdymisjonowanego w 2003 r.), jednak - jak mówił - tylko przywitał się z nim i zamienił kilka zdawkowych słów; nie rozmawiali o zatrzymaniu Mzura.

Emerytowany pułkownik SB przyznał, że Mazur jest jego "dobrym znajomym", a ich znajomość trwa od połowy lat 90. "Widywaliśmy się 2-3 razy w roku" - mówił. Starszak nie chciał powiedzieć, kto poznał go z Mazurem. Dodał, że była to osoba, "która pełniła niezwykle wysoki urząd w państwie", "akurat został wybrany na to stanowisko" i "nie był to prezydent". "Kontekst jest kompromitujący, a ja nie chcę, żeby w tym kontekście występowała osoba, o której mówimy" - tłumaczył.

Były funkcjonariusz SB zaprzeczył, by prowadził interesy z Mazurem. "Nie znałem jego interesów, poza tymi powszechnie znanymi" - powiedział. Przyznał jednak, że jego znajomy nie unikał kontaktów z politykami, którzy mogli pomóc mu w prowadzeniu interesów. W tym kontekście wymienił Porozumienie Centrum i PSL. "On kręcił się w środowisku bardzo rożnych ludzi, polityków różnych opcji, organizując polityczny parasol dla swoich przedsięwzięć ć gospodarczych" - mówił o kontaktach Mazura z politykami.

Starszak, który jest szefem spółki wydającej tygodnik "NIE" Jerzego Urbana, powiedział, że w 2003 lub 2004 roku spotkał Mazura w Meksyku, gdzie pojechał na wakacje. Pierwsze spotkanie było nieoczekiwane, na drugie - rok później - obaj umówili się.

Mazur zastanawiał się w Meksyku, kto mógł chcieć "wrobić" go w całą sprawę morderstwa gen. Marka Papały, żeby nie mógł robić interesów w Polsce. Podczas drugiego spotkania mówił o wytoczeniu polskim mediom procesu za publikacje na jego temat - relacjonował Starszak.

W środę amerykański sąd ma zdecydować, czy zatrzymany przez FBI Mazur pozostanie w areszcie do czasu decyzji o jego ewentualnej ekstradycji do Polski, czy wyjdzie z aresztu za kaucją. FBI zatrzymało Mazura na podstawie polskiego wniosku o ekstradycję w piątek. Mazur ma podwójne obywatelstwo - polskie i amerykańskie, jest biznesmenem, na stałe mieszka w USA.

Prokuratura podejrzewa Mazura o podżeganie do zabójstwa b. szefa polskiej policji gen. Marka Papały w 1998 r.(PAP)

ago/ itm/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)