Styczeń szykuje nam wiele atrakcji, pośród nich maksimum aktywności Kwadrantydów, lornetkową kometę oraz dobrą widzialność większości planet.
Po przesileniu zimowym dni stają się coraz dłuższe. W Warszawie, w pierwszy dzień Nowego Roku, Słońce wzejdzie o 7:45, a zajdzie o 15:35. Natomiast 31 stycznia wschód nastąpi o 7:18, a zachód o 16:22. W styczniu nasza dzienna gwiazda wstępuje w znak Wodnika.
Dnia 2 stycznia o godzinie 22:30 naszego czasu, Ziemia znajdzie się w peryhelium, czyli w punkcie swojej orbity najbliższym Słońcu i oddalonym od niego o 147 milionów kilometrów.
Kolejność faz Księżyca w styczniu jest następująca: ostatnia kwadra - 5 I o godz. 4:58, nów - 11 I o godz. 20:44, pierwsza kwadra - 19 I o godz. 0:45 i pełnia - 27 I o godz. 5:38. Najbliżej Ziemi Srebrny Glob znajdzie się 10 stycznia o godzinie 11:20, a najdalej 22 stycznia o godzinie 11:45.
Merkury i Pluton znajdują się na sferze niebieskiej blisko Słońca i ich obserwacje w styczniu nie są możliwe.
Kończy się sezon na poranne obserwacje Wenus. Na początku miesiąca, godzinę przed wschodem Słońca Gwiazdę Poranną zobaczymy około 5 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem, pod koniec miesiąca planeta zginie w blasku naszej dziennej gwiazdy.
Dla odmiany Mars jest widoczny wieczorem lecz warunki do jego obserwacji także są trudne. Godzinę po zachodzie Słońca Czerwoną Planetę widać tylko około 5 stopni nad horyzontem.
Wciąż panują świetne warunki do obserwacji Jowisza. Planetę widać przez pierwszą połowę nocy i sporą część drugiej połowy. Świeci ona jasno w konstelacji Byka.
Rankiem możemy obserwować Saturna. W styczniu widać go na granicy gwiazdozbiorów Wagi i Panny.
Uran znajduje się w gwiazdozbiorze Ryb i widać go wieczorem. Choć w świetnych warunkach można go dojrzeć gołym okiem, do jego obserwacji lepiej użyć lornetki. Podobnie jest z Neptunem. Dysponując lornetką możemy odnaleźć go w konstelacji Wodnika.
Ta sama lornetka może posłużyć nam do obserwacji planety karłowatej Ceres i planetoidy Westa, które świecą stosunkowo jasno w konstelacji Byka.
W pierwszej połowie nocy możemy wybrać się na obserwacje komety C/2012 K5 (LINEAR), która jest w zasięgu lornetek klasy 7x50 czy 10x50. W pierwszej połowie stycznia przemieści się ona przez konstelacje Rysia, Woźnicy i Byka.
W pierwszej dekadzie stycznia możemy podziwiać meteory z jednego z najciekawszych i najaktywniejszych rojów nieba - Kwadrantydów. Standardowe maksimum aktywności oczekiwane jest w nocy z 3 na 4 stycznia. Na pewno warto wyjść na obserwacje w drugiej połowie tej nocy, choć w obserwacjach będzie przeszkadzał Księżyc tuż przed ostatnią kwadrą. (PAP)
aol/ tot/