Świętokrzyscy politycy PiS nie komentują piątkowej decyzji Komitetu Politycznego partii o rozwiązaniu ich zarządu wojewódzkiego. W opinii źródeł zbliżonych do PiS w Kielcach, powodem rozwiązania zarządu mogą być problemy zdrowotne jego prezesa, Janusza Barańskiego.
Według portalu Gazeta.pl, zarząd świętokrzyskiego Prawa i Sprawiedliwości został rozwiązany przez komitet polityczny PiS w piątek wieczorem. W jego miejsce komisarzem ma zostać posłanka Beata Kempa i ona - według portalu - będzie kreowana na nowego lidera PiS w regionie.
Wiceprzewodnicząca świętokrzyskiego PiS posłanka Halina Olendzka powiedziała PAP, że nie zna oficjalnego dokumentu w tej sprawie, dlatego jej nie komentuje. "Nie potwierdzam i nie zaprzeczam" - zastrzegła. "Jak będziemy mieć oficjalny komunikat, to się na pewno wypowiemy dla mediów; szum wokół tej sprawy jest przedwczesny" - oceniła. "Z całą pewnością nie ma konfliktu między nami" - zapewniła.
Pytana o ewentualne ustanowienie komisarza, zaznaczyła, że statut partii przewiduje takie rozwiązanie, jeśli w czasie kadencji zabraknie szefa zarządu regionu. Podkreśliła, że prezes Barański ma dobre notowania. Podległa mu organizacja jest w kraju największa - liczy 2 tys. osób - i przybyło jej w tym roku 300 członków - poinformowała.
Posłanka Maria Zuba (PiS) także zaprzeczyła, jakoby partyjne władze wojewódzkie były skonfliktowane. Przyznała jednak, że w kwietniu zeszłego roku, po śmierci w katastrofie smoleńskiej Przemysława Gosiewskiego - nieformalnego lidera świętokrzyskiego PiS, zgłoszono wniosek o wybór nowego prezesa zarządu. "Jego autorowi wyjaśniono wtedy, że kadencja obecnego szefa się nie zakończyła" - zaznaczyła.
Z prezesem Januszem Barańskim, a także z kilkoma innymi świętokrzyskimi parlamentarzystami PiS, nie udało się PAP skontaktować w sobotę.
Według obserwatorów kieleckiej sceny politycznej, Barański ma widoczne kłopoty ze zdrowiem, które ograniczają jego aktywność. Zastąpienie go przez inną osobę może być podyktowane koniecznością podjęcia dynamicznych działań partyjnych w związku ze zbliżającymi się wyborami do Sejmu i Senatu - uważa jeden z miejscowych sympatyków PiS.(PAP)
mch/ hes/