Socrealistyczne osiedle mieszkaniowe z lat 50. ubiegłego wieku, kościoły, ciekawostki architektoniczne oraz budynki publiczne i mieszkalne z okresu PRL i ostatnich 20 lat znajdą się na powstającym w Tychach szlaku architektury "Od socrealizmu do postmodernizmu".
"Tychy są bodaj jedynym miastem w Polsce, gdzie na stosunkowo niewielkiej powierzchni można pokazać rozwój architektury i myśli urbanistycznej w ciągu minionych 60 lat. Właśnie idea zaprezentowania tych unikatowych wartości była impulsem do stworzenia szlaku" - wyjaśnia dyrektor tyskiego muzeum, Maria Lipok-Bierwiaczonek.
Szlak, wytyczony z myślą o pieszych i rowerzystach, będzie dostępny od przyszłego roku. Na trasę, której przejście zajmie piechurowi około trzech godzin, złożą się 23 miejsca. W każdym z nich pojawią się tablice informacyjne lub tzw. meble miejskie - specjalnie zaprojektowane siedziska lub stojaki na rowery, w które wkomponowane będą informacje o poszczególnych obiektach.
Unikatowość Tychów wynika przede wszystkich z ich historii. Rozpoczęta z początkiem lat 50. ubiegłego wieku - decyzją najwyższych władz PRL - budowa Nowych Tychów była jedną ze sztandarowych inwestycji socjalizmu, obok budowy Nowej Huty w Krakowie. Aż do lat 80. powstawały kolejne osiedla, nazywane kolejnymi literami alfabetu. Towarzyszyła im budowana zgodnie z ówczesnymi trendami infrastruktura.
Rozpoczynające przyszły szlak najstarsze tyskie osiedle - A - stylistyką przypomina nieco krakowską Nową Hutę - między niewysokimi blokami stoją socrealistyczne rzeźby, a wejścia do niektórych domów zdobią płaskorzeźby. To wzorcowe socjalistyczne osiedle. W latach 60. na skwerze przy osiedlu ustawiono górniczej karbidówki - lampki, jakich używano w tym czasie w kopalniach.
Na szlaku znajdzie się też m.in. plac Baczyńskiego (niegdyś Bieruta) z kamienicami, których klatki schodowe są doświetlane przez charakterystyczne przeszklone wieżyczki, a także wiele budynków użyteczności publicznej. Część z nich to charakterystyczne pawilony, powstałe w latach 60. i 70. zeszłego wieku.
Atrakcją szlaku będą także tyskie kościoły. Projekt nowego, socjalistycznego miasta nie przewidywał ich budowy. Zgodę na budowę pierwszego kościoła - św. Jana Chrzciciela - wydano dopiero po odwilży politycznej 1956 r. Później jednak władze nie uznały utworzenia nowej parafii i zakazały użytkowania świątyni. Za odprawianie nabożeństw w nowym kościele kilkakrotnie nakładano na proboszcza karę grzywny. Władze uznały parafię dopiero w 1976 r.
Nowoczesna architektura tego kościoła była przedmiotem dyskusji i krytyki. Wielu wiernych, przyzwyczajonych do tradycyjnego stylu i wystroju wnętrza, nie odpowiadała prostota i surowość stylu świątyni. Również dziś jej wygląd i wystrój budzą skrajne opinie.
Na szlaku znajdzie się także wymieniany w podręcznikach architektury kościół św. Ducha, gdzie dominującą rolę odgrywa zielona bryła dachu-namiotu, który schodzi nisko nad ziemię, tworząc efektowne podcienia. Dach wieńczy oryginalna wieżyczka-świetlik, przywołująca skojarzenia z˙architekturą cerkiewną. Wokół niej stoją cztery wysokie krzyże. Wnętrze kościół zdobią polichromie autorstwa Jerzego Nowosielskiego.
Najmłodszy obiekt na przyszłym szlaku - kościół św. Franciszka i Klary - jest wciąż w budowie. To budowany z dolomitowych kamieni obiekt, który pomieści kościół i klasztor. Budowla, przypominająca średniowieczny zamek z pięcioma wieżami, nazywana jest przez niektórych "tyskim Asyżem". Obiekt nawiązuje do architektury Asyżu oraz surowych franciszkańskich kościołów, choć nie jest na niej bezpośrednio wzorowany.
Tyski szlak zamkną oryginalne budowle, wybudowane w ciągu minionych 20 lat. To m.in. postmodernistyczne budynki banku PKO BP czy Poczty Polskiej oraz wieżowiec w jej sąsiedztwie. Inną ciekawostką jest przeszklony hotel w kształcie piramidy, gdzie m.in. zatrzymuje się kadra polskich piłkarzy, gdy rozgrywa mecze w Chorzowie.
Pomysłodawcy szlaku przekonują, że trzygodzinny (dla rowerzystów znacznie krótszy) spacer proponowaną trasą - od najstarszego osiedla po najmłodsze˙budynki - może zastąpić wykład o zmianach trendów w architekturze ostatniego półwiecza i społecznych aspektach procesów miastotwórczych. Oprawa szlaku - m.in. pomysł mebli miejskich - ma sprawić, że trasa stanie się swoistym "muzeum w przestrzeni", które przybliży mieszkańcom i turystom kulturowe bogactwo miasta.
Projekt powstał z inicjatywy Muzeum Miejskiego w Tychach, który będzie głównym koordynatorem szlaku. Powstanie m.in. strona internetowa oraz przewodnik po nim. Projekt ma kosztować niespełna 870 tys. zł, z czego prawie 740 tys. z to środki unijne z Regionalnego Programu˙ Operacyjnego Woj. Śląskiego.(PAP)
mab/ ls/ bk/