Opóźnianie przez Czechy ratyfikacji Traktatu z Lizbony prowadzi do ich izolacji w Unii Europejskiej i osłabia ich stosunki dwustronne z poszczególnymi krajami europejskimi - powiedział w sobotę agencji CTK komisarz UE ds. zatrudnienia Vladimir Szpidla, były premier Czech (2002-2004).
"Kiedy będziemy potrzebowali prowadzić negocjacje w jakiejś sprawie, kiedy będziemy chcieli coś osiągnąć, nie będziemy mieli sojuszników" - ostrzega Szpidla, który uczestniczył w sobotę w czesko-niemieckim forum w Heidelbergu.
Ten problem jest poważniejszy niż kwestia, czy Czechy będą ukarane brakiem własnego komisarza - ocenił.
"Jeśli 26 krajów podpisało go (Traktat), to dynamika (związana z tym procesem) prowadzi teraz do naszej izolacji. I muszę powiedzieć, że izoluje nas to bardzo silnie" - tłumaczył.
Z powodu obiekcji prezydenta Vaclava Klausa Czechy pozostały jedynym krajem, który nie ratyfikował jeszcze Traktatu z Lizbony.
Klaus niedawno zapewnił, że podpisze Traktat z Lizbony, jeśli zostanie on uzupełniony przypisem, ograniczającym obowiązywanie Karty Praw Podstawowych wobec Republiki Czeskiej. Według Klausa, będąca integralną częścią Traktatu z Lizbony Karta mogłaby otworzyć drogę do sądowych wniosków o zwrot mienia pozostawionego przez Niemców sudeckich wysiedlonych po drugiej wojnie światowej na mocy tak zwanych dekretów Benesza.
Szpidla jest przekonany, że nie dojdzie do debaty na temat wyłomu w dekretach Benesza. Wykluczył, aby prawo mogło przewidywać zwrot skonfiskowanego mienia niemieckiego, jak obawia się tego Klaus. Jego zdaniem "Traktat z Lizbony nie ma z tym nic wspólnego".(PAP)
keb/ kar/
4956069