Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Radomiu prawdopodobnie otrzyma ok. 1,5 mln zł z Narodowego Funduszu Zdrowia z tytułu niezapłaconych rachunków za tzw. nadwykonania.
Sprawę wypłaty pieniędzy negocjuje z dyrektorem mazowieckiego oddziału NFZ Markiem Wójtowiczem dyrektor naczelna radomskiego szpitala Luiza Staszewska.
"Negocjacje trwają, +kropki nad i+ jeszcze nie ma" - zastrzegł w rozmowie z PAP rzecznik mazowieckiego oddziału NFZ Jerzy Serafin.
Decyzja w sprawie przekazania szpitalowi 1,5 mln zł prawdopodobnie zapadnie jeszcze dziś, negocjacje jednak na tym się nie skończą.
"W czasie rozmów pani dyrektor rozszerzyła swoje postulaty o nadwykonania jeszcze za lata 2002-2005, za (czasów) Kas Chorych, ponieważ jesteśmy ich finansowymi spadkobiercami. Ale to są bardzo duże sumy, które w ogóle nie wchodzą w grę, nie są możliwe do zapłacenia" - powiedział Serafin.
Dodał, że chodzi o kwoty rzędu kilku milionów złotych. "Możemy rozmawiać o pieniądzach, które mamy, a nie możemy obiecywać pieniędzy, których nie mamy" - podkreślił.
"Trzeba też podkreślić, że decyzje o nadwykonaniach podejmowane są zawsze na ryzyko szpitala" - zaznaczył Serafin.
Zapewnił, że "sytuacja kryzysowa, która wynikła w szpitalu w Radomiu, nie ma wpływu na decyzje" o przekazaniu pieniędzy za nadwykonania. "One i tak by tam trafiły" - powiedział. Serafin dodał, że fizycznie pieniądze na koncie szpitala znajdą się za kilka dni.
W radomskim szpitalu ewakuowano w środę pacjentów z dwóch oddziałów. Tamtejsi lekarze nie zgadzają się na podpisanie klauzuli opt-out, czyli zgody na pracę ponad 48 godzin tygodniowo. Ponieważ wypracowali już trzymiesięczną normę, nie muszą przychodzić do pracy do końca marca. W szpitalu z dnia na dzień ubywa lekarzy.
Po południu rzeczniczka Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego Małgorzata Glinkowska podała, że wojewoda Jacek Kozłowski zdecydował o wykreśleniu oddziałów: chirurgicznego i onkologicznego z rejestru ZOZ-ów.
Wcześniej Staszewska podkreślała, że w związku z zaprzestaniem działalności tych oddziałów wojewoda musi wykreślić je z rejestru, a co za tym idzie, zerwany zostanie kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. "Jeśli oddziały przestaną działać, lekarze przestaną być pracownikami szpitala" - dodała.(PAP)
js/ ilp/ malk/ gma/