Historia przedstawiająca intymny dramat księdza, który kocha - tak o swoim filmie "W imię...", który w lutym będzie walczył o Złotego Niedźwiedzia na 63. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie, powiedziała PAP reżyserka Małgorzata Szumowska.
Informację, że nowy obraz Szumowskiej z Andrzejem Chyrą w roli głównej wystartuje w konkursie głównym tegorocznego Berlinale, podał w piątek Polski Instytut Sztuki Filmowej.
"To skromny film, zrealizowany przez grupę przyjaciół. Bez międzynarodowych gwiazd w obsadzie. Tym bardziej cieszę się z wyróżnienia, jakim jest bycie w konkursie" - powiedziała PAP Szumowska.
Jak opowiadała reżyserka, film "W imię..." ("In the Name of...") "przedstawia intymny dramat księdza, który kocha, jednak jego miłość, osadzona w katolickiej rzeczywistości, jest niemożliwa, naznaczona".
"To film pokazujący ogromną samotność księdza katolickiego. Bohater zmaga się z własną wiarą, z tęsknotą za czymś innym, z tęsknotą za bliskością" - dodała Szumowska.
W obsadzie, oprócz Andrzeja Chyry, są m.in.: Mateusz Kościukiewicz, Maja Ostaszewska, Łukasz Simlat, Tomasz Schuchardt i Olgierd Łukaszewicz. Scenariusz napisali wspólnie Szumowska i Michał Englert, który jest ponadto autorem zdjęć. Producentem współfinansowanego przez PISF filmu jest firma Mental Disorder 4, a polskim dystrybutorem firma Kino Świat.
- Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Berlinie odbędzie się w dniach 7-17 lutego. Prezentacja na Berlinale będzie zarazem światową premierą filmu "W imię...". Obraz Szumowskiej zostanie pokazany w konkursie głównym berlińskiego festiwalu obok takich produkcji, jak np. "Raj: nadzieja" Ulricha Seidla, czy "Promised Land" Gusa Van Santa.
Na Berlinale Polskę reprezentował będzie również film Katarzyny Rosłaniec "Bejbi blues", który zostanie pokazany w sekcjach Generation 14plus i Panorama - przypomniał w piątkowym komunikacie PISF.
Joanna Poros (PAP)
jp/ abe/ jra/