Brytyjski dziennik "The Independent" pisze w czwartek, że z wystąpienia ministra spraw wewnętrznych Rosji wynika, że niemal jedna dziesiąta kraju znajduje się pod kontrolą zorganizowanych grup przestępczych, których działania nie napotykają zdecydowanego sprzeciwu ze strony władz.
"The Independent" relacjonuje wystąpienie ministra Raszida Nurgalijewa zaznaczając, że jest to przeciek. Dziennik nie podaje żadnych szczegółów na temat okoliczności sformułowania tych uwag przez ministra spraw wewnętrznych Rosji.
Wg Nurgalijewa, rosyjska mafia jest szczególnie mocno zakorzeniona w Moskwie, Petersburgu, na południu kraju i na Syberii.
"Problem ten stanowi zagrożenie dla państwa, społeczeństwa, gospodarki" - ostrzegł minister dodając, że w roku 2006 odnotowano ponad 3,8 mln przestępstw (popełnionych przez grupy zorganizowane), co stanowi wzrost o 8,5 proc. w porównaniu z rokiem 2005.
Nurgalijew przyznał, że wskaźnik wykrywalności tych przestępstw jest daleki od zadowalającego i że wykrywa się tylko 46 proc. przestępców.
Wymienił wiele rejonów Moskwy i innych dużych miast, gdzie zorganizowane grupy przestępcze stanowią "poważne zagrożenie dla regionu". Zauważył, że w wielu wypadkach miejscowe władze robią niewiele, by przełamać przemożny wpływ mafii na gospodarkę.
Eksperci od przestępczości zorganizowanej są przekonani, że do 25 proc. rosyjskiego PKB jest tworzone przez czarny rynek, który w przeważającej części znajduje się pod kontrolą zorganizowanych grup przestępczych. (PAP)
mmp/ kan/
Int. pr.