Współprzewodniczący polsko-rosyjskiej komisji ds. trudnych, Adam D. Rotfeld i Anatolij Torkunow, wyrazili przekonanie, że możliwe jest rychłe zamknięcie sprawy Katynia. Opinię taką przedstawili w wywiadach dla tygodnika "Echo Płaniety", wydawanego przez rosyjską rządową agencję prasową ITAR-TASS.
"Wydaje mi się, że wzajemne zrozumienie albo już zostało osiągnięte, albo stronom zostało do niego zaledwie kilka małych kroczków" - ocenił Torkunow, rektor Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO) i członek Kolegium MSZ Rosji.
Według niego, "polska koalicja rządowa pod kierunkiem premiera Donalda Tuska składa się z pragmatycznie nastawionych i nowoczesnych polityków".
"To nie są ci ludzie, którzy stawiają na upiory przeszłości, polityczną mitologię lub świadome pogarszanie klimatu emocjonalnego naszych stosunków" - powiedział rosyjski dyplomata.
"Tym bardziej że Rosja w ostatnich latach stała się dla Polski drugim pod względem znaczenia partnerem handlowym" - dodał.
W jego opinii, "rozwiązanie problemu katyńskiego - to ogromny polityczny plus dla każdego polskiego przywódcy".
"Ponadto w rozwiązaniu tego problemu jest też zainteresowane polskie społeczeństwo. Wydaje się, że jest ono poważnie zmęczone +historyczną polityką+" - wskazał Torkunow.
Dyplomata nie chciał zdradzić, jakie propozycje przekazała niedawno ministrom spraw zagranicznych dwóch krajów komisja ds. trudnych.
"Współprzewodniczący po prostu zsumowali zgłoszone idee, wychodząc z założenia, że strona rosyjska i polska mogłyby poczynić zsynchronizowane i wzajemnie powiązane kroki w kierunku zdjęcia problemu katyńskiego z porządku dziennego relacji politycznych" - przekazał.
Rotfeld ze swej strony ocenił, że "wśród rosyjskich elit politycznych występuje zrozumienie tego, iż należy zrobić wszystko, aby zamknąć problem katyński i przejść do tematów zwróconych w przyszłość".
Były szef polskiej dyplomacji wyraził nadzieję, że podczas pobytu premiera Władimira Putina w Polsce "ze strony Rosji poczynione zostaną jakieś ważne kroki".
"Moje nadzieje związane są z tym, że Władimir Putin w toku wizyty w Polsce w charakterze prezydenta Rosji w 2002 roku postępował niestandardowo. Między innymi, wychodząc z gmachu Sejmu, złożył kwiaty przed pomnikiem Armii Krajowej, a w Poznaniu odwiedził monument ku czci robotników poległych w czasie tłumienia antykomunistycznego powstania 1956 roku" - powiedział.
Rotfeld podkreślił, że "te kroki ze strony przywódcy Rosji stały się ważnymi gestami pod adresem polskiego społeczeństwa". "Czegoś podobnego oczekujemy także teraz" - dodał.
W jego opinii, "pozytywnym czynnikiem jest to, że gotowość wniesienia wkładu w rozwiązanie tego problemu wyraziły rosyjska Cerkiew prawosławna i Kościół rzymskokatolicki Polski".
"Nie mamy prawa zostawiać takich problemów przyszłym pokoleniom" - oznajmił Rotfeld.
Zaznaczył, że rodziny pomordowanych "oczekują przede wszystkim moralno-politycznego potępienia tej zbrodni, dostępu do tych dokumentów, które dotąd były zamknięte, zwłaszcza do teczek osobowych represjonowanych i zmarłych Polaków".
"Potrzebne są do tego, aby uwiecznić pamięć o tych ludziach. Nikt z bliskich nie podnosił tematu kompensacji. O ile wiem, temat ten nie był też podnoszony na szczeblu międzypaństwowym" - wyjaśnił.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ kar/ bk/