Na Węgrzech panują upały, których nie notowano w tym kraju od 1936 roku. Na ulicach Budapesztu, gdzie w poniedziałek temperatura przekroczyła 35 stopni Celsjusza, rozdawana jest woda mineralna. W Balatonie temperatura wody wzrosła do 23 stopni.
Na przeważającym obszarze Węgier obowiązuje najwyższy, czerwony stan alertu. Naczelny lekarz kraju zaapelował do ludzi starszych i przewlekle chorych o pozostawanie w domach. Rzeczniczka Pogotowia Ratunkowego poinformowała, że szpitale udzieliły pomocy kilkuset osobom; liczba nagłych zasłabnięć wzrosła o 50 procent.
Policja prosi kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności na drogach. Na niektórych odcinkach topi się asfalt. Węgierskie koleje ograniczyły prędkość pociągów.
Kilkadziesiąt samochodów służb komunalnych praktycznie bez przerwy polewa wodą ulice Budapesztu. Na dwunastu najbardziej ruchliwych skrzyżowaniach służby miejskie rozdają za darmo przechodniom wodę mineralną. Miejskie kąpieliska zamyka się dopiero o godzinie 22.
Ze względu na wysokie temperatury pracownicy wielu firm i urzędów nie muszą nosić garniturów w pracy. Wielu mieszkańców stolicy Węgier szuka schronienia w klimatyzowanych supermarketach, robiąc przy okazji zakupy.
Prognozy meteorologów nie są pocieszające. Tropikalne upały mają utrzymać się co najmniej do czwartku. Synoptycy ostrzegają, że we wtorek będzie jeszcze cieplej. Również w nocy temperatura nie spadnie poniżej 25 stopni.
Z Budapesztu Andrzej Niewiadowski (PAP)
an/ klm/ ap/