Unia Europejska nie rozszerzy się o kolejne kraje, dopóki nie przeprowadzi reformy instytucjonalnej - powiedział w piątek w Warszawie Jan Truszczyński, zastępca dyrektora generalnego ds. rozszerzenia w Komisji Europejskiej.
"Reforma instytucjonalna jest konieczna. Takie było i pozostaje stanowisko państw członkowskich i Komisji Europejskiej" - podkreślił Truszczyński, były negocjator Polski w rozmowach akcesyjnych z UE, na konferencji prasowej.
Obecnie najbliżej przystąpienia do Unii są Chorwacja i Macedonia, które mają status oficjalnego kandydata. Status ten ma także Turcja, jednak pod koniec zeszłego roku Unia zawiesiła negocjacje członkowskiego z tym krajem w związku z nieprzestrzeganiem przez Ankarę unii celnej z wszystkimi państwami UE, w tym z Cyprem. Potencjalnymi kandydatami do przyjęcia są: Serbia, Bośnia i Hercegowina, Albania i Czarnogóra.
Zdaniem Truszczyńskiego, by Wspólnota mogła odgrywać skuteczną rolę w stosunkach międzynarodowych, musi stale "dostosowywać się".
"Niewątpliwie jesteśmy jedynym w swoim rodzaju organizmem międzynarodowym, który sprawdził się zarówno pod względem gospodarczym, jak i politycznym i który - by sprawdzać się dalej - musi podlegać dalszym reformom" - dodał.
Pytany, jak ocenia półwieczną historię integracji europejskiej, Truszczyński odparł, że UE ma "bardzo duże osiągnięcia". "Nawet media, które generalnie charakteryzują się zdroworozsądkowym bądź też chłodnym podejściem do integracji europejskiej, są w stanie dostrzec, jak wiele przez 50 lat zbudowano na obszarze Europy" - podkreślił Truszczyński.
UE liczy obecnie 27 państwa. Ostatnie rozszerzenie miało miejsce 1 stycznia tego roku. Dołączyły wówczas Bułgaria i Rumunia.(PAP)
km/ ura/ gma/