Półroczne przewodnictwo Czech w Unii Europejskiej powinno przebiegać bez większych problemów - przewiduje dr Rafał Trzaskowski z Centrum Europejskiego Natolin. Jego zdaniem, kwestią otwartą pozostaje, na ile Czesi będą samodzielni w prowadzeniu przewodnictwa.
Czechy przejmują od Francji unijną prezydencję 1 stycznia 2009 roku.
"W to, że nie będzie problemów raczej wierzę" - powiedział PAP Trzaskowski. "Problem nie w tym czy Czesi sobie poradzą z prezydencją, tylko na ile będą ją prowadzili +w domu+, w Pradze, a na ile będzie to robione w Brukseli. Pojawia się pytanie na ile Czesi będą samodzielni" - zaznaczył ekspert.
Trzaskowski przypomniał, że przed objęciem przewodnictwa przez Czechów, w Unii pojawiały się opinie, że nasi południowi sąsiedzi sobie z prezydencją nie poradzą, że są krajem stosunkowo eurosceptycznym - zwłaszcza jeśli chodzi o postawę prezydenta Vaclava Klausa.
"Do tego jeszcze pojawiły się pewne zakusy prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego na przejęcie niektórych funkcji przewodnictwa w kwestiach dotyczących kryzysu finansowego i spraw monetarnych" - zauważył rozmówca PAP.
To wszystko - jego zdaniem - wskazywało na to, że podczas czeskiej prezydencji "mogą być problemy".
Trzaskowski przewiduje jednak, że przewodnictwo Czech przebiegnie bez większych zakłóceń. Zwraca uwagę, że najtrudniejsze sprawy, które mogły sprawić trudność: referendum w Irlandii w sprawie Traktatu Lizbońskiego, pakiet klimatyczno-energetyczny i Partnerstwo Wschodnie - zostały już rozwiązane.
"Wiemy, że w Irlandii będzie powtórzone referendum prawdopodobnie już podczas prezydencji szwedzkiej (w II poł. 2009 r.-PAP), więc Czechom ten problem spadł z głowy" - zwrócił uwagę ekspert.
Przypomniał, że przywódcy państw UE porozumieli się już w sprawie pakietu klimatycznego.
"Co do kwestii Partnerstwa Wschodniego, to Komisja Europejska wywiązała się z danego słowa i przygotowała plany wcielenia idei w życie, a państwa członkowskie to zatwierdziły. Czechom pozostaje ustalenie szczegółów" - dodał Trzaskowski.(PAP)
agt/ par/ jra/