*Trzej funkcjonariusze BOR, którzy zostali ranni w zamachu na konwój z ambasadorem RP w Iraku, przebywają w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie. *
Jak poinformował PAP rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz, przechodzą oni m.in. badania kontrolne, są pod stałą opieką psychologa.
Do zamachu doszło w ubiegłą środę ok. godz. 8 rano czasu polskiego w dzielnicy Karrada, na skrzyżowaniu niewielkiej uliczki prowadzącej do rezydencji ambasadora. Ranni w nim zostali ambasador Edward Pietrzyk i czterej funkcjonariusze BOR. Jeden z nich - podporucznik Bartosz Orzechowski zmarł w szpitalu. Pozostali trzej odnieśli lżejsze obrażenia, m.in. poparzenia dróg oddechowych, otarcia. W czwartek wrócili do kraju.
"Obecnie przebywają w szpitalu MSWiA. Przechodzą badania, leczone są ich obrażenia. Do Iraku pojechali już inni funkcjonariusze, którzy ich zastępują" - powiedział Aleksandrowicz.
Ambasador Edward Pietrzyk przebywa w Zachodniopomorskim Centrum Leczenia Ciężkich Oparzeń w Gryficach. Jego stan jest ciężki, ale jak podkreślają lekarze - stabilny, a życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pietrzyk ma oparzenia górnych dróg oddechowych oraz oparzenia ok. 20 proc. powierzchni ciała.
Ciało podporucznika Orzechowskiego zostało przywiezione do Polski w czwartek. Pogrzeb odbył się w sobotę w rodzinnym Zamościu. (PAP)
pru/ bno/ mhr/