Wycofanie z rynków Europy Zachodniej 40 tys. ton ukraińskiego oleju słonecznikowego to przejaw nieuczciwej konkurencji - ocenił w środę w Kijowie wicepremier Ukrainy Ołeksandr Turczynow.
"Jest to dowód nieuczciwej konkurencji, której celem jest ograniczenie eksportu tego produktu do państw Europy Zachodniej" - powiedział w rozmowie z dziennikarzami.
Wicepremier poinformował, że rząd w Kijowie zlecił ekspertyzy oleju słonecznikowego z Ukrainy, które mają wykazać, czy zawiera on składniki szkodliwe dla zdrowia.
Jak podała w poniedziałek Komisja Europejska (KE), 40 tys. ton oleju z Ukrainy, przeznaczonego na rynek unijny, zostało "w sposób celowy" skażonych węglowodorami. Olej ten wycofano z rynku.
Według eksperta KE "40 tys. ton skażonego oleju" dotarło siedmioma statkami do Francji; następnie został on rozprowadzony w tym kraju oraz w Holandii, Włoszech i Hiszpanii.
Oleje mineralne dodano celowo - ocenił ekspert, nie podając składu zanieczyszczeń.
W poniedziałek KE zwróciła się do unijnej Agencji ds. Bezpieczeństwa Żywności o opinię w sprawie ukraińskiego produktu. Rzecznik Komisji Michael Mann powiedział, że sprawa oleju zostanie poruszona przez Komisję w kontaktach z Ukrainą. Dodał, że kroki podjęte przez kraje, do których dotarł skażony olej, są wystarczające. W Hiszpanii i Francji wycofano z rynku całą partię towaru.
Rzecznik zapewnił, że skażony olej nie stanowi poważnego zagrożenia dla zdrowia. Według niego analiza przeprowadzona we Francji wykazała 7 gramów olejów mineralnych na jeden kilogram oleju słonecznikowego. W poniedziałek hiszpańskie Ministerstwo Zdrowia odwołało ostrzeżenie przed konsumpcją oleju słonecznikowego, twierdząc, że zanieczyszczona partia została całkowicie wycofana z rynku.
Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ro/ gma/