Warunki używania metalowej klatki, która oderwała się we wtorek z dźwigu na budowie Stadionu Narodowego, nie były uzgodnione z Urzędem Dozoru Technicznego (UDT) - poinformowała w piątek PAP rzeczniczka UDT Ewa Dorobińska. W wyniku tego wypadku śmierć poniosło dwóch robotników.
Według Dorobińskiej o warunki używania klatki powinien wystąpić do UDT właściciel dźwigu. Tymczasem uzgodnił on z Urzędem jedynie warunki użytkowania samego dźwigu.
"My badamy konkretne elementy dźwigu. Stwierdzamy, czy te elementy i zabezpieczenia, które powinny być w tym dźwigu, są sprawne - tak było, jeśli chodzi o ten dźwig. Podnoszenie przez dźwig ludzi w takiej klatce jest dopuszczalne. Nie robiono więc czegoś, co jest niedozwolone, ale warunki techniczne użytkowania takiej klatki powinny być osobno uzgodnione z Urzędem" - powiedziała rzeczniczka.
Karolina Szydłowska, rzeczniczka generalnego wykonawcy, konsorcjum Alpine - Hydrobudowa Polska S.A - PBG S.A. powiedziała PAP, że firma na razie nie może odnieść do kwestii braku uzgodnień z UDT ws. używania klatki, bo nie ma jeszcze żadnego dokumentu w tej sprawie. Dodała, że na budowie trwają kontrole m.in. Państwowej Inspekcji Pracy, toczy się postępowanie prokuratury. "Wyniki tych działań są kluczowe" - zaznaczyła.
Powiedziała, że generalny wykonawca budowy otoczył opieką rodziny dwóch mężczyzn, którzy zginęli w wypadku, i zapewnił im dostęp do konsultacji psychologa.
Wyjaśnieniem przyczyn wypadku dźwigu zajmują się dwa zespoły - powołany przez głównego inspektora pracy Tadeusza Zająca oraz przez generalnego wykonawcę Stadionu Narodowego.
O braku uzgodnień z UDT ws. klatki, która uległa wypadkowi, poinformował w piątek Polsat News.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Południe. Dotyczy ono naruszenia zasad BHP i nieumyślnego spowodowania śmierci. Stan techniczny dźwigu oceni biegły.
Do wypadku doszło w miniony wtorek podczas montażu oświetlenia na jednym z szybów komunikacyjnych. Z nieustalonych dotąd przyczyn dwóch robotników spadło z wysokości 18 metrów. Ze wstępnych ustaleń PIP wynika, że w trakcie montażu doszło do urwania się pomostu roboczego (klatki), z którego wykonywane były prace.
Stadion Narodowy ma powstać do połowy 2011 r. Ma być najbardziej nowoczesną areną piłkarską w Europie. Unikatowym rozwiązaniem ma być ruchomy dach stadionu zawieszony na stalowych linach. (PAP)
ktt/ pz/ gma/