Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

UE-Czad: Polacy będą w północnej strefie misji

0
Podziel się:

Pierwsi żołnierze z 400-osobowego polskiego
kontyngentu powinni rozpocząć misję w Czadzie na przełomie marca i
kwietnia. Będą stacjonować w północnej strefie misji - dowiedziała
się PAP we wtorek w Brukseli.

Pierwsi żołnierze z 400-osobowego polskiego kontyngentu powinni rozpocząć misję w Czadzie na przełomie marca i kwietnia. Będą stacjonować w północnej strefie misji - dowiedziała się PAP we wtorek w Brukseli.

Liczące ok. 3700 osób siły UE w Czadzie i Republice Środkowoafrykańskiej mają zajmować się ochroną ludności cywilnej i uchodźców z ogarniętego konfliktem Darfuru - sąsiadującej z Czadem prowincji Sudanu, a także ułatwić niesienie pomocy humanitarnej oraz chronić personel ONZ.

Dowódca operacji, irlandzki generał Pat Nash poinformował we wtorek na konferencji prasowej, że pierwsze jednostki sił UE dotarły już na miejsce. Od poniedziałku jest tam 20 żołnierzy włoskich, którzy budują szpital wojskowy w stolicy Czadu Ndżamenie. W najbliższych dniach rozpocznie się wysyłanie oddziałów francuskich, austriackich i belgijskich.

Towarzyszący Nashowi specjalny przedstawiciel UE ds. Sudanu i misji w Czadzie Torben Brylle dodał, że cała strefa operacji, wynosząca 350 tys. km kw., będzie podzielona na trzy części: północną, środkową i południową.

Jak powiedziały PAP źródła w Radzie UE, liczący 400 żołnierzy polski kontyngent (drugi pod względem wielkości po francuskim) ma zająć strefę północną i prawdopodobnie Polska będzie w tej strefie sama. Pierwsi Polacy mają przybyć do Czadu na przełomie marca i kwietnia, a cały kontyngent 400 żołnierzy ma być na miejscu do początku czerwca.

Francuzi (ok. 2,1 tys.) zajmą głównie strefę południową, rozciągającą się w północno-wschodniej Republice Środkowoafrykańskiej i uważaną za najtrudniejszą, a Irlandczycy (ok. 400) wspierani przez Francuzów - środkową.

"W strefie południowej problem dotyczący uchodźców i osób, które opuściły domy, jest najbardziej oczywisty" - powiedział na konferencji prasowej Nash. Obejmie on dowództwo misji w Mont Valerien pod Paryżem. Jego zastępcą będzie polski generał Bogusław Pacek.

Francja, która jest największym zwolennikiem misji odbywającej się w jej byłej kolonii, obejmie dowodzenie na miejscu (generał Jean Philippe Ganascia). Wojska francuskie stanowić będą trzon misji (z batalionem rezerwy strategicznej - 4300). To Francja jest też krajem odpowiedzialnym za przygotowanie logistyki.

Brylle zapowiedział, że wstępną zdolność operacyjną misja osiągnie już "za 4-6 tygodni", a "pełną gotowość w połowie marca". Podkreślił, że będzie ona najbardziej wielonarodową militarną operacją prowadzoną dotychczas przez UE w Afryce. W misję zaangażowało się 21 państw UE, w tym na miejscu będą obecni żołnierze 14 państw.

Według najnowszych danych uzyskanych przez PAP w Radzie UE, poza Francją, Polską i Irlandią mniejsze kontyngenty wyślą Szwecja (200), Austria (160), Rumunia (150), Belgia (80-100), Holandia (70) i Finlandia (60). Dodatkowo wparcie w postaci samolotów z obsługą zapewniły Grecja i Hiszpania.

Nash poinformował, że brakuje jeszcze żołnierzy i śmigłowców. "Mam nadzieję na dodatkowe oferty" - powiedział.

Polscy żołnierze zostaną wydzieleni z jednostek Wojsk Lądowych, Żandarmerii Wojskowej i Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. W skład polskiego kontyngentu wejdzie dowództwo batalionu, któremu będą podlegać: dwie kompanie manewrowe składające się z żołnierzy ŻW oraz żołnierzy 11 Dywizji Kawalerii Pancernej w Żaganiu. Ponadto do misji skierowano dwa śmigłowce Mi-17, pododdział inżynieryjny oraz tzw. narodowy element zaopatrywania odpowiedzialny za zabezpieczenie logistyczne.

Decyzja UE o wysłaniu misji jest zgodna z rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ z września 2007 roku i przewiduje 12-miesięczny mandat misji.

Na jego mocy siły UE w Czadzie zajmą się ochroną ludności cywilnej i sudańskich uchodźców z Darfuru. W 2006 roku wojna w Darfurze przelała się przez zachodnią granicę do Czadu. We wschodnim Czadzie, przypominającym etnicznie Darfur, arabskie bojówki zaczęły najeżdżać i palić murzyńskie wioski, mordując ich mieszkańców. W sumie pod ochroną unijnych żołnierzy ma być co najmniej 240 tys. uchodźców z Darfuru, 173 tys. uchodźców z Czadu i 34 tys. z Republiki Środkowoafrykańskiej.

Inga Czerny (PAP)

icz/ kot/ mc/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)