Kolejne sondaże potwierdzają, że wybór papieża Franciszka spowodował masowy powrót wiernych do Kościoła i to zarówno we Włoszech, jak i w innych krajach. Coraz więcej osób przystępuje do spowiedzi i bierze udział we mszach.
O fenomenie nazywanym od miesięcy _ efektem Franciszka _ pisze ponownie włoski portal Vatican Insider. Zjawisko to umacnia się - twierdzi socjolog Massimo Introvigne, który wydał właśnie książkę zawierającą rezultaty prowadzonych przez siebie badań, sondaży i analiz.
Autor tomu _ Sekret papieża Franciszka _ zauważył, że tylko we Włoszech dzięki nowemu biskupowi Rzymu do Kościoła zbliżyło się ponownie kilkaset tysięcy osób. _ To efekt masowy i szczególny _- ocenił włoski badacz. Za istotne uznał, że zjawisko z pierwszych miesięcy po wyborze Jorge Mario Bergoglia w marcu nie słabnie, a więc nie wynika jedynie z początkowego entuzjazmu.
Obserwacje te potwierdził arcybiskup Florencji kardynał Giuseppe Betori, który zauważył, że najbardziej trafia do serc ludzi _ nowość _ obecnego pontyfikatu, czyli przede wszystkim gesty papieża wobec wszystkich osób od dawna pozostających daleko od Kościoła.
Do podobnych wniosków doszedł biskup z miasta L'Aquila Giovanni D'Ercole. _ Rośnie liczba spowiadających się i obecnych na mszach _ - zauważył.
Vatican Insider dodał, że podobne relacje przekazuje bardzo wielu przedstawicieli duchowieństwa. I nie jest to - podkreślono - zjawisko wyłącznie włoskie. Także metropolita Nowego Jorku kardynał Timothy Dolan napisał na swym blogu, że od wielu mieszkańców swego miasta usłyszał, że kochają papieża Bergoglio.
Jako jeden z powodów takiej postawy wymienia się orędzie miłosierdzia, głoszone przez Franciszka, a także poruszające gesty, jakie towarzyszą jego nauczaniu i słowom.
W sobotę przez dwie i pół godziny papież błogosławił po kolei kilka tysięcy chorych i niepełnosprawnych, przybyłych na audiencję do Watykanu. Niemal z każdym rozmawiał, obejmował ludzi i całował, nachylał się nad inwalidami na wózkach, cierpliwie słuchał, a dzieciom rozdawał autografy. Media włoskie podkreślają po tej audiencji, że było to jedno z najbardziej wzruszających spotkań papieża z wiernymi. Ludzie płakali, widząc jego gesty.
Sam papież uważa, że nie ma on wpływu na zjawisko masowego powrotu ludzi do Kościoła. Na uwagę jednego z rzymskich proboszczów, że w reakcji na jego orędzie miłosierdzia wzrosła liczba spowiedzi, Franciszek powiedział: _ Nie mam z tym nic wspólnego, to wszystko czyni Pan Jezus _.
Czytaj więcej w Money.pl