*Utrata różnorodności biologicznej - zagłada rozmaitych organizmów, począwszy od "dobroczynnych" bakterii po duże ssaki - jest zjawiskiem zagrażającym zdrowiu i życiu ludzi. Okazuje się, bowiem, że giną najczęściej gatunki dla nas korzystne, a przeżywają takie, które biorą udział w szerzeniu wielu zakaźnych chorób - informuje "Nature". *
Istnieje związek pomiędzy ochroną przyrody a tym, na co i jak chorujemy - ogłosili naukowcy zainteresowani bioróżnorodnością i chorobami zakaźnymi. Efektem utraty niektórych gatunków z ekosystemów takich, jak lasy czy łąki, jest wzrost ilości obecnych w dzikiej przyrodzie patogenów, czyli chorobotwórczych organizmów - ostrzegają.
Rośliny, zwierzęta i mikroorganizmy, których istnienie jest najbardziej zagrożone z powodu utraty bioróżnorodności, są jednocześnie najczęściej gatunkami stanowiącymi coś w rodzaju bufora w procesie przekazywania chorób zakaźnych. Natomiast stworzenia, które mają dużą szansę przetrwać, to bardzo często gatunki sprzyjające przenoszeniu chorób, np. wirusowej Gorączki Zachodniego Nilu, bakteryjnej boreliozy czy hantawirusowego zespołu płucnego.
"Znamy pewne przypadki, kiedy spadek bioróżnorodności nasilił występowanie chorób" - zauważa główna autorka publikacji, ekolog z Bard College w Annandale (USA), Felicia Keesing. Teraz zaś naukowcy widzą, że taki schemat jest o wiele bardziej globalny. Utrata bioróżnorodności nasila zwykle przekazywanie między różnymi zwierzętami (w tym również ludźmi) chorobotwórczych organizmów, które wywołują wiele różnych chorób zakaźnych.
Ta reguła dotyczy patogenów z różnych grup (wirusów, bakterii, grzybów)
, jak również wielu grup organizmów, które uczestniczą w ich cyklach rozwojowych (czy to będą ludzie, zwierzęta, czy też rośliny).
"Kiedy w testach klinicznych widać, że nowy lek jest skuteczny" - tłumaczy Keesing, - testy przerywa się, aby jak najszybciej udostępnić chorym lek. Analogicznie ochronne działanie różnorodności biologicznej stało się na tyle jasne, że powinniśmy szybko wdrożyć politykę jej ochrony".
Przypadek boreliozy w tym kontekście omawia inny autor pracy, Richard Ostfeld z Cary Institute of Ecosystem Studies w Millbrook (USA). Kiedy dochodzi do fragmentacji lasu, ubywa m.in. oposów - torbaczy żyjących na kontynencie amerykańskim. Jest to gatunek stanowiący dla przenoszenia boreliozy silny bufor. Jednocześnie przeżywają myszy z gatunku Peromyscus leucopus. Ich obecność sprzyja zwiększaniu liczby przenoszących boreliozę kleszczy, jak i samych, wywołujących tę chorobę bakterii.
Nie wiadomo, dlaczego gatunki najbardziej odporne na zmiany środowiska -"które po utracie bioróżnorodności ostaną się do końca" - są jednocześnie tymi, które powodują nasilenie patogenów - przyznaje Ostfeld. Wiadomo jednak, że najskuteczniej zapobiegać temu niekorzystnemu zjawisku, chroniąc naturalne siedliska pożytecznych zwierząt.
Różnorodność biologiczna w skali globu kurczy się w niespotykanym wcześniej tempie już od połowy XX w. Szacuje się, że dzisiejsze tempo wymierania gatunków jest od stu do tysiąca razy większe, niż w poprzednich epokach. Eksperci przewidują, że w najbliższym półwieczu tempo to wzrośnie jeszcze co najmniej tysiąc razy. Niepohamowany rozrost populacji ludzi może tylko zwiększyć skalę, w jakiej kontaktujemy się z nowymi patogenami. Grozi nam to zwłaszcza podczas polowań czy zajmowania nowych terenów na potrzeby rolnictwa.
Andrew Dobson z Princeton University uważa, że należy rozpoznać czynniki, które uczestniczą w pojawianiu się nowych chorób zakaźnych. Jedną z ważnych zmiennych okazuje się tu różnorodność biologiczna. Kolejne to zmiany sposobów wykorzystywania ziemi oraz rozrost populacji ludzi i ich zachowanie - tłumaczy badacz. "Kiedy maleje różnorodność biologiczna, a nasila się kontakt z ludźmi, mamy idealną receptę na epidemie chorób zakaźnych" - mówi.
Zdaniem autorów publikacji, trzeba też uważnie monitorować rejony, w których hoduje się duże ilości ryb albo udomowionych zwierząt. "To mogłoby ograniczyć prawdopodobieństwo przeskoku choroby zakaźnej ze zwierząt dzikich na hodowlane, a później - na ludzi" - twierdzi Keesing. (PAP)
zan/ krf/