Wacław Posadzki jest kandydatem lewicy w wyborach uzupełniających do Senatu na Podkarpaciu - poinformował w czwartek PAP rzecznik SLD Tomasz Kalita. PiS namawia do startu posła Stanisław Zająca, który jednak nie bardzo ma na to ochotę.
W okręgu w Krośnie do obsadzenia jest mandat po zmarłym 21 marca senatorze PiS Andrzeju Mazurkiewiczu.
Wacław Posadzki, kandydat lewicy, jest przedsiębiorcą z Krosna, wiceprezesem Podkarpackiej Izby Gospodarczej i członkiem SLD. W wyborach parlamentarnych w 2007 roku kandydował bez sukcesu z listy koalicji Lewicy i Demokratów do Senatu.
PiS - jak powiedział PAP sekretarz generalny partii Jarosław Zieliński - ma kilku potencjalnych kandydatów. Zieliński nie chciał podać nazwisk, podkreślając, że nie ma jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie kandydata.
Politycy PiS chcieliby, żeby został nim poseł z Podkarpacia Stanisław Zając. "Nie jest tajemnicą, że namawiamy do tego pana posła Zająca" - powiedział PAP rzecznik klubu PiS Mariusz Kamiński.
Zając był liderem listy PiS w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych. W ich wyniku został już po raz czwarty posłem, zdobywając prawie 33 tys. głosów.
Jednak sam Zając nie ma ochoty na zamianę fotela poselskiego na senatorski. "Chciałbym, żeby się znalazł kandydat, który niekoniecznie będzie związany z parlamentem" - powiedział PAP.
Pytany wprost czy jest zainteresowany kandydowaniem do Senatu, Zając powiedział: "nie jestem; nie jestem w taki sposób, żebym stał w kolejce do kandydowania i przebierał nogami, tak jak to robią niektórzy politycy prawicy".
Jednak Zieliński nie traci nadziei. "Jeżeli będzie to tak, iż wszyscy uznamy, że będzie to najlepsza kandydatura, to pan poseł weźmie to pod uwagę" - powiedział.
Sekretarz generalny nie kryje, że PiS na Podkarpaciu uzyskiwało dobre wyniki, toteż chce, by i tym razem to przedstawiciel tej partii wygrał wybory. "PiS na pewno wystawi kandydata mocnego; takiego, który będzie miał szanse wygrać. Chcemy, żeby to był kandydat, który będzie miał szerokie poparcie" - podkreślił. Według niego, "w najbliższym czasie" będzie wiadomo, kto wystartuje.
Ordynacja wyborcza zezwala na ubieganie się posła o mandat senatora. W razie wygranej osoba taka traci dotychczasowy mandat poselski z chwilą wyboru. Oznacza to, że gdyby Zając nie uzyskał większości głosów w wyborach uzupełniających do Senatu, zachowałby mandat poselski.
Pierwszym kandydatem, który publicznie poinformował o zamiarze kandydowania w wyborach uzupełniających był Mirosław Orzechowski z LPR. PO wystawia radnego do sejmiku wojewódzkiego, lekarza z Przemyśla Macieja Lewickiego.
Wśród ewentualnych kandydatów wymienia się też m.in. byłego marszałka Sejmu Marka Jurka, byłego posła Samoobrony, detektywa Krzysztofa Rutkowskiego oraz lidera Samoobrony Andrzeja Leppera.
Wybory uzupełniające zarządza prezydent w terminie 3 miesięcy od dnia stwierdzenia przez marszałka Senatu wygaśnięcia mandatu senatora.(PAP)
stk/ ajg/ ura/ mhr/