Wzmocnienie militarne umiarkowanych sił powstania syryjskiego przeciwko dyktaturze stało się przedmiotem narady szefów dyplomacji jedenastu państw w Stambule, która rozpoczęła się wieczorem. USA są za dostarczeniem im jedynie sprzętu obronnego.
_ - Musimy postępować ostrożnie, aby nie spowodować jeszcze większego chaosu _ - oświadczył sekretarz stanu USA John Kerry przed rozpoczęciem obrad ministrów w ramach spotkań Przyjaciół Syrii. _ - Chcemy być pewni, że ci, których wesprzemy, będą bronili pluralizmu i demokratycznego rozwoju sytuacji w Syrii _ - oświadczył Kerry po przybyciu do Stambułu.
Turecki minister spraw zagranicznych Ahmet Davutoglu, wypowiadając się na dwa dni przed spotkaniem Przyjaciół Syrii, poinformował w publicznym wystąpieniu, że na Aleppo, opanowane częściowo przez powstańców, spadło w ciągu ostatnich trzech miesięcy 205 pocisków rakietowych typu Scud i zapowiedział: _ W sobotę zadamy pytanie, dlaczego wspólnota międzynarodowa zachowuje milczenie _.
Stany Zjednoczone, W.Brytania, Francja, Niemcy, Włochy oraz Arabia Saudyjska, Katar, Jordania i Emiraty Arabskie wspólnie z Turcją, jako gospodarzem kolejnego spotkania Przyjaciół Syrii, naradzały się w Stambule nad sposobami umocnienia przeciwników reżimu syryjskiego dyktatora Baszira el-Asada reprezentowanych przez Syryjską Koalicję Narodową.
Tym razem w spotkaniu uczestniczyło mniej państw niż w poprzednich naradach. Również przedstawiciel Niemiec na naradzie był szczególnie zaniepokojony możliwością, że broń, której chcieliby dostarczyć powstańcom z Wolnej Armii Syryjskiej (WAS) zwłaszcza Francuzi i Brytyjczycy może trafić w ręce radykalnych bojowników islamskich.
Zwolennicy dostarczenia broni umiarkowanym politycznie syryjskim siłom powstańczym wysuwali jako główny argument twierdzenie, że niedozbrojeni będą coraz bardziej tracić grunt na rzecz oddziałów radykalnych islamskich bojowników, na co już wcześniej zwracał uwagę francuski minister spraw zagranicznych Laurent Fabius.
Według oceny znacznej części uczestników stambulskiego spotkania partyzantka dżihadystów jest obecnie najlepiej uzbrojona i najskuteczniejsza w działaniach wojskowych.
Minister Davutoglu uważa, że mimo to konieczne jest udzielenie powstańcom pomocy w sprzęcie i broni. Jego zdaniem bojownicy zbrojnych ugrupowań islamskich w rodzaju Frontu al-Nusra pojawili się w Syrii głównie dlatego, że w szeregach powstańczych zapanował chaos i nie zdołano dotychczas powołać tam rządu tymczasowego, który pokierowałby transformacją w tym kraju.
W stambulskiej naradzie uczestniczyli Moaz al-Chatib, tymczasowy premier rządu Syryjskiej Koalicji Narodowej oraz dowódca WAS Salim Idris, który w swych wypowiedziach dla mediów zdystansował się od Frontu al-Nusra.
Na poprzednim spotkaniu Przyjaciół Syrii, które odbyło się w lutym tego roku w Rzymie, po raz pierwszy ogłoszono decyzję udzielenia syryjskim powstańcom pomocy wartości 60 milionów dolarów, nie obejmowała ona jednak broni ani sprzętu wojskowego.
Czytaj więcej o sytuacji w Syrii w Money.pl | |
---|---|
Francuzi chcą uzbroić syryjskich rebeliantów Szef francuskiego MSZ Laurent Fabius opowiedział się w Parlamencie Europejskim za uzbrajaniem umiarkowanej opozycji syryjskiej, ponieważ odmawianie im broni sprawi, że rosnąć będą w siłę ugrupowania radykalne, bliskie Al-Kaidzie. | |
Merkel nie da broni syryjskim rebeliantom Kanclerz Niemiec Angela Merkel kategorycznie wykluczyła możliwość dostarczenia przez jej kraj broni rebeliantom w Syrii. | |
Nie chcą zniesienia embarga. Boją się, że... - _ Można liczyć na wszystko poza tym, że mniej ludzi umrze, jeśli do Syrii wyśle się więcej broni _ - powiedział szef dyplomacji niemieckiej. |