Około 70 sztabek złota o szacowanej wartości ponad 11 milionów dolarów zrabowali w piątek przebrani w policyjne mundury złodzieje z łodzi rybackiej u wybrzeży Curacao, zależnego od Holandii terytorium w archipelagu Małych Antyli - podała policja.
Wcześnie rano kapitan został obezwładniony ciosem w głowę, po czym napastnicy zapakowali łupy do trzech samochodów i odjechali. Według policji, w napad zaangażowanych było sześciu mężczyzn; żaden podejrzany nie trafił jeszcze do aresztu.
Rzecznik policji nie chciał powiedzieć, kto był właścicielem kutra, ani skąd pochodziło złoto; łup ważył ponad 200 kilogramów. Według mediów obrabowana łódź rybacka była niepozorna, podrdzewiała i najwyraźniej nie była chroniona.
Kapitan i trzej członkowie załogi pochodzili z Gujany. Jeden z marynarzy powiedział agencji AP, że złoto było przeznaczone dla jednej z firm na Curacao, ale nie podał nazwy. Zdaniem przedstawicieli sektora legalne dostawy odbywają się drogą powietrzną pod silną ochroną, ale powszechny jest przemyt, by uniknąć opodatkowania.
Leżące u wybrzeży Wenezueli Curacao jest znanym celem turystycznym, ale także centrum finansowym dla krajów Ameryki Południowej. (PAP)
ksaj/ mc/
12742281