Za niespełna cztery tygodnie nadzór górniczy może zdecydować o przyszłości uruchomionej w styczniu ściany wydobywczej katowickiej kopalni "Murcki-Staszic". Eksperci oceniają ją, jako najbardziej zagrożoną przez metan w polskim górnictwie węgla kamiennego.
Jak poinformowała PAP w poniedziałek rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach (WUG) Jolanta Talarczyk, podczas ostatniego posiedzenia działającej w Urzędzie komisji ds. atmosfery kopalnianej eksperci wskazali na konieczność m.in. poprawy efektywności odmetanowania rejonu tej ściany i zmiany organizacji prowadzonych tam robót.
"Ściana 8b-S została uruchomiona 24 stycznia i od początku przysparzała wielu kłopotów" - wyjaśniła Talarczyk. Ważnemu dla kopalni nowemu frontowi robót przypisano IV - najwyższą - kategorię zagrożenia metanowego i III - również najwyższy - stopień zagrożenia tąpaniami. Prócz tego ściana działa w sąsiedztwie pola pożarowego i jest eksploatowana podpoziomowo, czyli na głębokości, do której nie sięga kopalniany szyb.
Te wszystkie czynniki zadecydowały, że Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach zakwalifikował ścianę do rejonów szczególnego nadzoru. Zwykle takich rejonów we wszystkich kopalniach jest od ośmiu do dziesięciu, zależnie od zagrożeń i postępu robót górniczych. Powinny być kontrolowane co najmniej raz na dwa miesiące.
Podczas ostatnich trzech kontroli w "Staszicu" inspektorzy nie mogli jednak dojść do problematycznej ściany, ponieważ z powodu zagrożenia metanowego wstrzymywano roboty i wycofywano stamtąd górników. Od stycznia w rejonie ściany 8b-S odnotowano łącznie ok. 2,4 tys. przekroczeń dopuszczalnych wskazań metanu. Łącznie trwały one ponad 460 godzin.
Badająca ten problem WUG-owska komisja - po zapoznaniu się z dokumentami i planami kierownictwa kopalni odnośnie profilaktyki metanowej - zaleciła usprawnienie wentylacji w tym rejonie oraz zwiększenie skuteczności odmetanowania.
Prócz tego rejon ściany ma zostać w całości objęty strefą zabezpieczającą przed możliwością przemieszczania się wybuchu pyłu węglowego. Wydobycie będzie możliwe przy zmniejszeniu postępu urabiania do 2,5 metra na dobę i przy obniżeniu dopuszczalnego stężenia metanu do 1,2 proc. w wyprowadzanym ze ściany powietrzu.
Po wykonaniu badań dotyczących wydzielania się metanu, komisja znów zajmie się przyszłością ściany 19 sierpnia. "Nadzór górniczy będzie kontynuował w tym rejonie wzmożone kontrole. Nie może być jakiegokolwiek przyzwolenia na ryzyko w polach metanowych" - zapowiedział wicedyrektor departamentu górnictwa WUG Marek Jarczyk.
Metan to bezbarwny i bezwonny gaz towarzyszący złożom węgla. Jest częstą przyczyną górniczych katastrof. Wybucha w stężeniach od 5 do 15 proc. Im głębiej, tym jest go więcej. Około połowa złóż zaliczona została do dwóch najwyższych kategorii zagrożenia. Tylko w kilku kopalniach nie ma tego gazu.
Szacuje się, że z pokładów metanowych pochodzą cztery na pięć ton wydobytego w Polsce węgla. Rocznie we wszystkich polskich kopalniach wydziela się blisko 900 mln m sześc. metanu, czyli średnio ponad 1,6 tys. m sześc. na minutę. Z tego mniej niż jedna trzecia trafia do instalacji odmetanowania.
Kopalnia "Murcki-Staszic" należy do Katowickiego Holdingu Węglowego. Tworzą ją dwa wcześniej samodzielne zakłady "Murcki" i "Staszic" w 2010 r. połączone przez właściciela - Katowicki Holding Węglowy - w jeden podmiot.
Do jednego z ostatnich wypadków spowodowanych przez metan doszło w "Staszicu" w marcu tego roku. 720 metry pod ziemią gaz ten zapalił się podczas drążenia nowego chodnika. W strefie zagrożenia pracowało 14 osób. Wszyscy pracownicy bezpiecznie wycofali się. Wcześniej zdołali ugasić pożar podręcznym sprzętem gaśniczym.(PAP)
mtb/ mki/