Rzecznik Departamentu Stanu USA Ian Kelly oznajmił w czwartek w Waszyngtonie, że Stany Zjednoczone i Wenezuela przywróciły między sobą pełne stosunki dyplomatyczne.
"Pomoże to interesom amerykańskim i poprawie wzajemnych relacji" - dodał rzecznik.
W chwilę później w Caracas tamtejszy MSZ ogłosił, że "bez następstw" pozostają decyzje z września 2008 roku o usunięciu ambasadora amerykańskiego z Wenezueli i wenezuelskiego z USA.
"W bezpośrednim następstwie tych jednoczesnych decyzji ambasadorzy Bernardo Alvarez i Patrick Duddy mogą z dniem dzisiejszym podjąć na nowo swe funkcje" - stwierdza oficjalny komunikat wenezuelski.
"Jeśli chodzi o Alvareza, z dniem jutrzejszym podejmie on na nowo urzędowanie w Waszyngtonie" - dodaje komunikat.
Wenezuelski prezydent we wrześniu 2008 r. polecił ambasadorowi Duddy'emu opuścić Caracas. Uczynił to na znak solidarności ze swym boliwijskim kolegą, Evo Moralesem, skonfliktowanym z Waszyngtonem. Rząd USA, na czele którego stał wówczas prezydent George W. Bush, usunął wtedy ambasadora Alvareza.
Prezydent Barack Obama i prezydent Hugo Chavez w kwietniu podczas Szczytu Ameryk w Trynidadzie i Tobago, wymieniając przed kamerami uściski dłoni i uśmiechy, zademonstrowali wolę przełamania kryzysu w stosunkach amerykańsko-wenezuelskich.
Obama wygłosił na szczycie przemówienie, w którym zadeklarował "nowy początek" w stosunkach między USA i Ameryką Łacińską.
Wenezuela jest piątym na świecie eksporterem ropy naftowej i czwartym co do znaczenia dostawcą ropy do Stanów Zjednoczonych. Sprzedaje do USA 1,1-1,5 mln z 3 mln baryłek ropy, które dziennie produkuje.(PAP)
ik/ kar/
4308668