Prezydent Wenezueli Hugo Chavez oświadczył, że polecił dwóm myśliwcom F-16 przechwycenie amerykańskiego samolotu wojskowego, który dwukrotnie naruszył wenezuelską przestrzeń powietrzną. Amerykanie zaprzeczają.
Chavez zaprezentował fotografię samolotu, który według niego był maszyną typu P-3. Dodał, że była to kolejna prowokacja wobec Wenezueli dokonana przez amerykańskie samoloty startujące z baz na holenderskich Karaibach i z sąsiedniej Kolumbii.
Wenezuelskie F-16 miały - według Chaveza - zmusić amerykański samolot do opuszczenia przestrzeni powietrznej jego kraju.
Rzecznik Pentagonu zaprzeczył twierdzeniom prezydenta Wenezueli. _ - Możemy potwierdzić, że żaden amerykański samolot wojskowy nie naruszył wenezuelskiej przestrzeni powietrznej. Z zasady nie latamy w przestrzeni powietrznej innego kraju bez wcześniejszej zgody lub skoordynowania działań _ - powiedział rzecznik.
Zagrożenie amerykańską interwencją jest jednym z głównych tematów publicznych wystąpień Chaveza, zaliczającego się do najostrzejszych krytyków Waszyngtonu w Ameryce Łacińskiej.
Zdaniem przeciwników Chaveza, próbuje on w ten sposób odwrócić uwagę od rzeczywistych problemów Wenezueli, takich jak recesja gospodarcza, plaga przestępczości i niewydolne służby publiczne.