Wielkie pożary w Kalifornii, które od ubiegłego tygodnia strawiły ponad 60 tys. ha Parku Narodowego Angeles i w których spłonęło 80 domów, były w większości wywołane przez podpalaczy.
Władze stanu Kalifornia ustanowiły nagrodę w wysokości 100 tys. dolarów za dostarczenie informacji, które doprowadzą do ujęcia podpalacza bądź podpalaczy.
Rzeczniczka Służby Leśnej USA Michelle Caldwell ogłosiła w sobotę, że straży pożarnej udało się "opanować 49 procent pożarów".
Służba meteorologiczna zapowiada ochłodzenie i wzrost wilgotności na terenie Kalifornii, src="http://static1.money.pl/i/galeria/99/20/s_22371.jpg"/>ac">fot: PAP/EPA[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://galerie.money.pl/zniszczenia;po;pozarze;w;kalifornii,galeria,2816,0.html)co powinno sprzyjać dalszej walce z ogniem.
Dwaj strażacy, kapitan Tedmund Hall i technik Arnaldo Quinones, ponieśli śmierć w walce z pożarem, gdy ich samochód runął w przepaść na stromej drodze terenowej w górach.
Amerykańskie statystyki mówią, że większość pożarów w USA to dzieło podpalaczy. W 2008 roku podpalacze wywołali w Kalifornii 5 208 pożarów.
Podczas obecnego pożaru Parku Narodowego Angeles walka z ogniem kosztowała już 37 milionów dolarów.