Will Calhoun, perkusista zespołu Living Colour, wystąpił w poniedziałek w Opolu na 20. Międzynarodowym Festiwalu Perkusyjnym. Poprowadził też warsztaty dla młodych perkusistów. Muzyka to całe moje życie i moja miłość - powiedział PAP artysta.
Calhoun - jako jedna z gwiazd 20. Międzynarodowego Festiwalu Perkusyjnego - wystąpił w Opolu ze swoim zespołem, był też jurorem w konkursie, który wyłonił polskiego uczestnika światowej rywalizacji "Mapex drummer of tomorrow" i poprowadził warsztaty dla młodych perkusistów.
"Prowadzić warsztaty, uczyć młodych ludzi to coś fantastycznego. Kiedy ja byłem młody, chodziłem do klubów, by zobaczyć muzyków w akcji. Dzisiaj sam mogę tu być, opowiedzieć młodym muzykom o swoich doświadczeniach i odpowiedzieć na ich pytania" - zaznaczył w rozmowie z PAP Calhoun.
Calhoun jest najbardziej znany jako perkusista zespołu Living Colour. Jest absolwentem Berklee College of Music i laureatem nagrody Grammy. Nagrywał i koncertował z takimi artystami jak B.B. King, Mick Jagger, Jaco Pastorious, Paul Simon, Lou Reed, Marcus Miller, Wayne Shorter, Steve Vai, Joe Satriani czy The Allman Brothers.
Artysta równie swobodnie czuje się w ciężkim graniu z Living Colour, jak i w jazzowym trio czy z big bandem. "Pochodzę z Bronxu. Dorastałem w Nowym Jorku, chodziłem do klubów gdzie grano hip-hop, ale równie ważne dla mnie było studiowanie klasyków, jazzu, i rocka. To dlatego, że im więcej wiesz, tym łatwiej wypracujesz swój styl. Trzeba studiować wiele rzeczy i grać to co płynie z serca" - wyjaśnił.
Calhoun radził młodym muzykom - nie tylko perkusistom - by dużo ćwiczyli i starali się równo rozwijać prawą i lewą rękę, bo w grze na każdym instrumencie ludzie praworęczni mają tendencję do mocniejszego uderzania właśnie prawą ręką.
"Zacznijcie od robienia lewą ręką prostych rzeczy - picia wody, otwierania drzwiczek samochodu. I tak codziennie. Dzięki temu łatwiej osiągniecie równowagę, i będziecie mogli tak samo wykorzystywać lewą i prawą ręką" - ocenił artysta.
Podkreślił, że bardzo ważne jest, by młodzi perkusiści ćwicząc zawsze używali metronomu, i zawsze nagrywali swoje ćwiczenia. "Potem posłuchajcie tego, co nagraliście, żeby można było poprawić to, co robicie źle. Czasem może się wam wydawać, że jesteście świetni, a gdy posłuchacie jak graliście, to okazuje się, że prawda jest inna" - zaznaczył Calhoun. (PAP)
jsz/ abe/
