Podczas wiosennej edycji Ery Jazzu wystąpią w Warszawie: europejska swingowa orkiestra The Melody Makers, gitarzysta Jim Hall ze Stanów Zjednoczonych oraz norweska wokalistka Mari Boine.
Orkiestra swingowa The Melody Makers da pierwszy w Polsce koncert 15 marca w warszawskim Teatrze Roma - poinformowali PAP organizatorzy wydarzenia.
"To europejski big-band prezentujący autentyczne brzmienie amerykańskich orkiestr z lat dwudziestych i trzydziestych - rekomenduje koncert Dionizy Piątkowski, krytyk muzyczny i szef Ery Jazzu. - Swing stał się wtedy niezwykle rozległym i popularnym trendem jazzu: płyty, audycje radiowe, pisma muzyczne, koncerty i recitale wykorzystywały +swingowe szaleństwo+. Orkiestry Benny'ego Goodmana, Duke'a Ellingtona, Tommy'ego Dorseya, Glenna Millera, Counta Basiego stawały się gwiazdami komercyjnej rozrywki. Na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych tylko w USA sprzedano ponad sto milionów płyt z muzyką swingową" - przypomina Piątkowski.
W świat takiego tanecznego swingu wprowadzi publiczność orkiestra The Melody Makers prowadzona od lat przez Ondreja Havelkę. Ta orkiestra swingowa towarzyszyła ceremonii wręczania nagród Nobla, ale także prezentowała się na najważniejszych galach swingu w całej Europie. Koncert jest rodzajem muzycznego spektaklu ze scenografią i stylistyką lat 30. XX wieku.
Kolejnym gościem Ery Jazzu będzie gitarzysta jazzowy Jim Hall, który zagra 12 kwietnia w warszawskiej Filharmonii Narodowej. Dyskografia gitarzysty obejmuje ponad sto albumów. Jim Hall występował m.in. z Ellą Fitzgerald, Billem Evansem, Paulem Desmondem, Lee Konitzem, Artem Farmerem, Ronem Carterem, Sonnym Rollinsem, Mitchellem Petruccianim, Wayne Shorterem, Joe Lovano a nawet Patem Methenym.
Norweska wokalistka, przedstawicielka world music, Mari Boine wystąpi w finale wiosennego cyklu Ery Jazzu, tj. 17 maja w warszawskiej Filharmonii Narodowej.
Według Piątkowskiego, wywodząca się z żyjącego na północy Norwegii ludu Saami wokalistka to jedna z największych osobowości na światowej scenie muzyki etnicznej.
"Śpiew w swoim ojczystym języku przeplata z tradycyjną formą szamańskiego gardłowego zaśpiewu zwanego joik. To właśnie joik sprawia, że śpiew Mari Boine zyskuje niemal hipnotyczną moc, a jej koncerty odbiera się niczym muzyczny rytuał". Wokalistce towarzyszy jazzowo-rockowy zespół. (PAP)
abe/ ls/