Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Wipler: zostałem brutalnie pobity; złożę zawiadomienie w tej sprawie

0
Podziel się:

Zostałem brutalnie pobity, złożę w tej sprawie zawiadomienie o popełnieniu
przestępstwa - oświadczył na środowym briefingu w Sejmie szef Stowarzyszenia Republikanie, poseł
Przemysław Wipler. Według policji, która zabezpieczyła nagrania z monitoringu, to poseł był
agresywny.

Zostałem brutalnie pobity, złożę w tej sprawie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa - oświadczył na środowym briefingu w Sejmie szef Stowarzyszenia Republikanie, poseł Przemysław Wipler. Według policji, która zabezpieczyła nagrania z monitoringu, to poseł był agresywny.

Z zeznań świadków, do których dotarły media wynika, że policjanci nie byli agresywni wobec posła. Sam Wipler twierdzi, że zgłaszają się do niego świadkowie, potwierdzający jego wersję zdarzeń.

Wipler relacjonował, że we wtorek dowiedział się, że jego żona jest po raz piąty w ciąży, z związku z tym wybrał się z przyjaciółmi świętować. "Poszliśmy na kolację z winem, później poszliśmy na drinka do lokalu, siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Gdy wychodziłem, zauważyłem, że się dzieją bardzo niepokojące rzeczy - była awantura przed tym lokalem" - mówił poseł.

Jak zapewniał, sam nie uczestniczył w zajściu, ale postanowił interweniować. "Próbowałem interweniować, włączyć się w taki sposób, żeby ta sprawa się zakończyła. Na wstępie dosyć szybko użyto przeciw mnie gazu, przewrócono mnie na podłogę, kopano mnie w głowę, klęczano na mnie, skuto mnie kajdankami, pobito mnie. Wielokrotnie polewano mnie - był to na pewno jakiś żrący środek - byłem kopany w krocze, w plecy i kopany po nogach" - relacjonował Wipler.

Jak poinformował, w szpitalu lekarze stwierdzili u niego m.in. uszkodzenie rogówki i liczne stłuczenia oraz otarcia. Dodał, że badanie krwi, które zostało wykonane w szpitalu wykazało, że miał 1,4 promila alkoholu w organizmie.

"Zostałem brutalnie pobity, w tej sprawie złożę powiadomienie o popełnieniu przestępstwa" - oświadczył polityk. Zastrzegł jednak, że nie jest pewien, czy został pobity przez policjantów, czy bramkarzy klubu, przed którym miało miejsce zajście.

Wipler rano twierdził, że został "brutalnie pobity przez policję". Według policji, która interweniowała w nocy przed stołecznym klubem, mężczyzna zachowywał się agresywnie, wulgarnie, chciał jej wydawać polecenia.

Policja zabezpieczyła w środę nagrania monitoringu z kilku kamer przemysłowych działających przy klubach w centrum Warszawy, gdzie w nocy doszło do incydentu z udziałem posła.

"Materiał ten jest traktowany jako materiał dowodowy na potrzeby ewentualnego procesu. To są długie nagrania. Nie chcemy pokazywać ich fragmentów, aby nikt nie zarzucił nam jakiejkolwiek próby manipulacji" - powiedział PAP rzecznik KSP st. asp. Mariusz Mrozek.

"Nagrania potwierdzają relacje policjantów i osób postronnych" - dodał rzecznik.

Portal gazeta.pl podał, że osoba podająca się za świadka zajścia zeznała na policji, że policjanci nie byli wobec Wiplera agresywni. Portal tvn24.pl powołuje się na relację taksówkarza, który też miał widzieć zajścia i też zeznawał w sprawie: "Mężczyzna wyglądający jak poseł Przemysław Wipler kopnął policjantkę, która próbowała go obezwładnić".

Zebrany w sprawie materiał dowodowy ma trafić do prokuratury jeszcze w środę lub w czwartek. To do niej należy decyzja o dalszych czynnościach, w tym np. czy wystąpić o uchylenie immunitetu posła. (PAP)

agy/ mkr/ son/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)