O zwiększenie środków finansowych na Filharmonię Narodową zaapelował do ministra kultury i dziedzictwa narodowego jej dyrektor Antoni Wit. "I z nazwy, i z tradycji jesteśmy zobowiązani prezentować odpowiedni poziom" - powiedział na środowej konferencji prasowej.
Resort kultury przeznacza za mało pieniędzy na Filharmonię Narodową, aby mogła ona być konkurencyjna wobec innych instytucji artystycznych - twierdzi dyrektor Filharmonii Narodowej Antoni Wit.
Na pytanie Wita, czy ministerstwo zapewni Filharmonii Narodowej takie środki, aby oferta artystyczna mogła sprostać oczekiwaniom widowni, obecny na spotkaniu przedstawiciel ministerstwa kultury, dyrektor Departamentu Narodowych Instytucji Kultury Zenon Butkiewicz odpowiedział, że "żadna instytucja kulturalna nie powinna się spodziewać skokowych dotacji". Zaznaczył, że zarówno Filharmonia Narodowa, jak i inne instytucje kulturalne mogą się ubiegać o dodatkowe fundusze składając do ministerstwa projekty pojedynczych przedsięwzięć z prośbą o ich sfinansowanie.
Dyrektor filharmonii uważa, że Filharmonia Narodowa potrzebuje około 3 mln zł rocznie więcej na poprawę oferty artystycznej oraz 2 mln zł na realizację projektów internetowych, czyli umieszczania koncertów w internecie. Zdaniem Wita, w zestawieniu z występem nowojorskiej filharmonii, który odbył się w październiku w Warszawie i za który resort kultury zapłacił 2,5 mln zł, proponowane przez filharmonię kwoty są skromne.
Przy systemie wynagradzania, jaki obowiązuje w Filharmonii Narodowej, muzyk uzyskuje średnią płacę, grając około 60-70 koncertów rocznie. Wit porównał działalność Filharmonii Narodowej do Sinfonii Varsovii. Według niego, ta orkiestra, zobligowana do wykonywania 10-15 koncertów w roku, ma mnóstwo czasu wolnego. "Jest jasne, że jeśli w Warszawie mamy jakiegoś znakomitego waltornistę, trębacza czy skrzypka, który może wybierać pracę, to zawsze wybierze Sinfonię Varsovię" - powiedział Wit.
"Oczekuje się, aby na każdym koncercie była jakaś gwiazda" - zaznaczył dyrektor. "Obecności gwiazd nie można jednak zapewnić, chociażby ze względów finansowych", ponieważ "wybitni artyści oczekują stosownych honorariów".
Filharmonia Narodowa chce umieszczać w internecie swoje koncerty oraz wydawać je w formie nagrań video na płytach DVD. O sfinansowanie projektu internetowego placówka stara się w resorcie kultury, do którego, jak poinformował Wit, złożono już odpowiedni projekt. Nie wiadomo jednak, kiedy będzie decyzja resortu w tej sprawie, ponieważ ministerstwa nie ogranicza termin jej wydania.
Dyrektor opowiedział również o planach filharmonii na rok 2011. Zapowiedział m.in., że w styczniu Orkiestra Filharmonii Narodowej będzie występować w Japonii i Chinach.
W dniach 12-18 lutego odbędzie się w Filharmonii XIV Forum Lutosławskiego. Pod hasłem "Od Ravela do Mykietyna - 17 spojrzeń na muzykę współczesną" w trakcie czterech koncertów goście usłyszą utwory siedemnastu kompozytorów. Będą to dzieła m.in. Witolda Lutosławskiego, Pawła Mykietyna, Tadeusza Bairda, Maurice'a Ravela, Grażyny Bacewicz, Oliviera Messiaena i Alexandra Litvinovsky'ego.
Wit zapowiedział również, że z okazji 110-lecia Filharmonii Narodowej 5 listopada zostanie wykonany koncert, który będzie repliką koncertu inaugurującego działalność filharmonii w 1901 roku. 110 lat temu podczas pierwszego koncertu w Filharmonii Narodowej, Ignacy Jan Paderewski zagrał swój koncert fortepianowy a-moll oraz utwory Chopina. Orkiestrę prowadził wówczas Emil Młynarski - pierwszy dyrektor artystyczny Filharmonii Narodowej.(PAP)
mce/ hes/