Rekomendacją dla wpisania na listę kandydatów PiS na zabrzańskich radnych uważanego - według portalu "Prawy.pl" - za organizatora neofaszystowskiej imprezy sprzed dwóch lat Pawła Schmidta, był jego start w wyborach do Sejmu sprzed dwóch lat i uzyskany wtedy wynik wyborczy - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości z Zabrza Tadeusz Wita.
Portal "Dziennik.pl" ujawnił we wtorek film z imprezy neofaszystów na Śląsku. W środę sprawa została opisana w gazetowym wydaniu "Dziennika". Młodzi ludzie bawili się na tle flag: polskiej i faszystowskiej, wznosili nazistowskie okrzyki i palili pochodnie w kształcie swastyki. O imprezie pisał także "Fakt".
W środę portal "Prawy.pl" napisał, że organizatorem pikniku był Paweł Schmidt, który w listopadowych wyborach samorządowych startował z listy PiS w Zabrzu. Jak twierdzi portal, impreza odbyła się na jego działce. Portal podaje jednocześnie, że wcześniej Schmidt był przez pewien czas związany z LPR i został z niej usunięty.
Wita powiedział podczas piątkowej rozmowy z PAP, że podczas układania list kandydatów na zabrzańskich radnych, Schmidt początkowo nie znalazł się w gronie 50 umieszczonych na nich osób. Dwa dni przed zgłaszaniem list jeden z pierwotnych kandydatów wycofał się - Schmidt wtedy wszedł na zwolnione miejsce.
"Jego jedyną rekomendacją było to, że już startował w wyborach do Sejmu (w 2005 r. - z ramienia LPR - PAP), zdobywając wtedy ponad 200 głosów. Wydawało nam się, że to rokowało, iż może być dobrym kandydatem" - wyjaśnił Wita.
"Z założenia przyjmowaliśmy, że kto do nas przychodzi, kto chce z nami startować, ma poglądy nam bliskie - wtedy ewentualnie patrzyliśmy, z kim jest związany. To, że pan Schmidt startował z LPR do Sejmu, nie przeszkadzało nam. (...) Sam nie znam tego człowieka, ani jego poglądów" - dodał.
Zabrzański poseł PiS podkreślił, że jego ugrupowanie podczas wyborów samorządowych głosiło otwartość na współpracę z "szeroką prawicą", dlatego też zblokowało w Zabrzu swoją listę kandydatów do Rady Miasta z listami Platformy Obywatelskiej i Komitetu "Szansa dla Śląska".
"Za chwilę mogę się dowiedzieć, że tam są też różni ludzie. (...) Nie jestem w stanie tego wykluczyć, że ktoś może kogoś zgwałcił lub zamordował. Nie jestem w stanie prześwietlić pięćdziesięciu kandydatów od stóp do głów i sprawdzić, kto co robił dwa lata temu na ogródkach działkowych" - powiedział Wita.
Wyjaśnił, że kandydaci do przystąpienia do PiS muszą wypełniać szczegółowe formularze, w których m.in. przedstawiają swoje poglądy polityczne. Na deklaracjach do startu w wyborach samorządowych z listy tej partii nie było natomiast takiej możliwości.
Wita zapewnił też, że gdyby którykolwiek z kandydatów ujawniał jakiekolwiek poglądy skrajne - zwłaszcza faszystowskie lub komunistyczne - na pewno nie znalazłby się na listach tego ugrupowania.
Zabrzańskie PiS w wyborach do rady miejskiej wystawiło 50 kandydatów, uzyskując w 25-osobowej radzie sześć mandatów. Paweł Schmidt, startując z dwunastego miejsca na liście tej partii, zdobył 13 głosów.(PAP)
mtb/ la/ gma/