Do anatemy rzuconej przez Jana Pawła II na mafię porównuje cała niedzielna włoska prasa słowa potępienia pod adresem handlarzy narkotyków, jakie Benedykt XVI wygłosił podczas wizyty na Farmie Nadziei w Brazylii. Papieskie przemówienie wzbudziło ogromny podziw komentatorów, którzy zwrócili uwagę na jego niezwykłą siłę i ekspresję.
Benedykt XVI powiedział w sobotę: "handlarzom narkotyków mówię, aby zastanowili się nad złem, jakie wyrządzają rzeszom młodzieży i dorosłych ze wszystkich warstw społecznych: Bóg rozliczy ich z tego, co zrobili. Nie można deptać w ten sposób godności człowieka".
Wypowiedź tę porównano do dramatycznego wystąpienia polskiego papieża w Agrigento na Sycylii w 1993 roku. Wtedy, po fali zamachów bombowych, dokonanych przez mafię, Jan Paweł II mówił niemal krzycząc: " Ci, którzy zakłócają pokój, mają na sumieniu wiele ofiar. Oni muszą zrozumieć, że nie wolno zabijać niewinnych. Bóg powiedział: Nie zabijaj. Żaden człowiek, żadne ugrupowanie, żadna mafia nie może zmienić ani podeptać tego świętego prawa Boskiego. Zwracam się do ludzi odpowiedzialnych za tę sytuację: nawróćcie się, kiedyś wybije godzina Sądu Bożego".
"Corriere della Sera" zauważa, że w przeciwieństwie do swego poprzednika Benedykt XVI podczas spotkania z narkomanami, wychodzącymi z nałogu, "nie krzyczał i nie improwizował, ale jego napisany tekst miał taką samą siłę". Watykanista gazety Luigi Accattoli podkreśla, że to najmocniejsze słowa potępienia, jakie kiedykolwiek wygłosił obecny papież. Przypomina jednocześnie, że Jan Paweł II w 1985 roku w Wenezueli nazwał narkobiznes "nowoczesnym handlem niewolnikami".
O "anatemie Ratzingera" pisze również "La Repubblica" podkreślając dosadnie, że papież posłał "handlarzy narkotyków do piekła". (PAP)
sw/ jo/ wkr/