Ponad tonę blachy miedzianej, przeznaczonej na remont dachu, skradziono z magazynu pałacu biskupiego we Włocławku. Złodzieje, podający się za firmę remontową, wywieźli łup w biały dzień.
"Sześciu mężczyzn zgłosiło się do siostry zakonnej w pałacu biskupim, przedstawiając się jako pracownicy firmy dekarskiej. Poinformowali, że zwoje blachy trzeba przewieźć do warsztatu, gdzie zostaną pocięte na kawałki" - powiedziała w piątek PAP rzeczniczka włocławskiej policji Małgorzata Złakowska.
Nieświadoma zakonnica wydała klucze do magazynu, a "fachowcy" sprawnie załadowali blachę na swoją ciężarówkę i odjechali.
"Zginęło 1300 kg blachy miedzianej, dwadzieścia miedzianych uchwytów do mocowania rynien i piła spalinowa. Straty oszacowano na blisko 50 tys. zł" - dodała rzeczniczka policji.
Funkcjonariuszom do tej pory nie udało się wpaść na trop złodziei. (PAP)
olz/ itm/