Włoskiej telewizji publicznej i radiu RAI grozi _ śmierć _ po _ długiej agonii _ - ostrzegł prezes Paolo Garimberti. Wyraził przekonanie, że firmę mogą uratować tylko gruntowne zmiany.
Podczas narady zorganizowanej przez parlamentarną komisję nadzoru nad RAI cytowany przez włoskie media prezes oświadczył: _ Albo będą zmiany, albo los RAI jest przesądzony _.
Firmie grozi _ uduszenie, śmierć po długiej, bolesnej agonii _ - mówił Garimberti, znany publicysta, który przez wiele lat był związany z dziennikiem _ La Repubblica _.
Następnie wymienił czynniki, które nazwał sznurem na szyi RAI: _ brak dających pewność zasobów finansowych oraz problemy natury prawnej, które nie pozwalają być na rynku, a także nierozwiązana kwestia zarządzania _.
_ - Firmie należy pozostawić wolność zarządzania jej sferą biznesową _ - argumentował prezes. - _ Narzucanie kadry kierowniczej z zewnątrz jest zabójcze _ - ocenił, odnosząc się do politycznych nominacji, na przykład szefów poszczególnych anten i dzienników.
Mówiąc zaś o niepłaceniu za abonament telewizyjny przez około 30 procent mieszkańców Włoch, Garimberti wyraził życzenie, aby udało się doprowadzić do obniżenia tego odsetka do 5 procent.